Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak naprawdę.. - moja krótka historia.


tak naprawdę to taką "poważną" dietę + ćwiczenia zaczęłam dopiero tydzień temu..

niestety te 8 kg schudłam poprzez głodówki, spore ilości alkoholu (po alkoholu w ogolę nie miałam apetytu) i aż wstyd mówić przez wymioty..
wiem że mnóstwo ludzi ma większy problem ode mnie,
niektórzy mogą powiedzieć - nie narzekaj, inni maja gorzej!
może by mi tak nie zależało, ale kieedyś byłam naprawdę szczupłą dziewczyną ;)
ale stres, brak rozsądku, lenistwo, siedzący tryb życia oraz wyjazd do anglii
(wpadłam w wir niezdrowego i tłustego jedzenia) sprawiły że z 48 kg zrobiło się 63 kg..
byłam w szoku, na bieżąco nie widziałam tej różnicy..
a  może widziałam ale przez problemy itp. olewałam to..?
wróciłam do polski, poszłam do szkoły, zmieniłam sposób życia na całej linii.
a jak zmieniać życie to także i samą siebie..
w noc sporo imprezowałam, z rana w ogóle nie miałam apetytu,
wykorzystywałam to i na siłę czasami w ciągu dnia nic nie jadłam, tylko woda.
a gdy już miałam napady obżarstwa, nie raz po kryjomu wymiotowałam wszystko....
czasami przestawałam przejmować sie już ta wagą i jadłam co chciałam,
lecz gdy zauważałam że z powrotem tyję,
wszystko zaczynało się od nowa.....
waga raz wzrastała a raz spadała.

po roku ważyłam 55 kg, lecz nie czułam się dobrze,
byłam osłabiona już nie mówiąc o beznadziejnym samopoczuciu ;/
postanowiłam, że te ostatnie 5 kg nie schudnę w taki sposób jak reszta kg!

byłam (jestem) zdeterminowana i jak najbardziej zmotywowana do działania :)
w internecie czytam sporo artykułów o zdrowym i dietetycznym odżywianiu,
dowiaduję się co mogę a czego lepiej unikać do tego zaplanowałam już ćwiczenia.
potrzebowałam także jakiegoś wsparcia, pomocy. trafiłam tu i bardzo się cieszę :)))

moje postanowienie: do sierpnia zejdę do tych 50 kg dzięki diecie i ćwiczeniom,
żadnych głodówek, wymiotów! lubię jeść i będę jeść :D
tylko zdrowo i dietetycznie ;)




codziennie się czegoś uczę i wiem, że będzie dobrze!



2 lata temu / pół roku temu.

  • IceMei

    IceMei

    30 czerwca 2013, 22:48

    ciężka praca popłaca! ;))))

  • liliputek91

    liliputek91

    30 czerwca 2013, 15:46

    moja historia odchudzania jest również zawiła nieco, teraz chcę 5 kg max zgubić i wyrzeźbić ciało- potwierdzam- na końcu idzie najciężej:) Ale damy radę!

  • kompulsywne.jedzenie

    kompulsywne.jedzenie

    30 czerwca 2013, 15:09

    To z prawej to 55kg? Czy 48kg? Bo wyglądasz baaardzo ładnie :) Też bym chciała zejść do 50, chociaż z 52 już bym się cieszyła, lecz przy naszym wzroście (mamy podobny), mamy już BMI w normie i ciężko będą schodzić ostatnie kg. Ja ważę 55kg już od dłuższego czasu i mimo diety i ćwiczeń, waga nie chce drgnąć w dół! Powodzenia:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.