Cześć Vitalki.
Wiele z nas w tym okresie dotyka jesienna chandra i przygnębienie... Na dworze zimno, szaro, szybko robi się ciemno. Aura nie sprzyja ćwiczeniom, za to sympatyzuje się z lenistwem. Najchętniej człowiek nie wychodziłby z pod koca, nic nie cieszy. Do tej pory udało mi się jakoś uniknąć takiego stanu, ale dopadło i mnie. Nawet wyniki u dietetyczki (-1,7 kg od zeszłej środy) nie pomogły. Oczywiście, jestem z tego powodu zadowolona, ale nie skaczę z radości. Wcale nie skaczę. Zamiast tego leżę i marzę o tym, żeby zjeść coś słodkiego. Okres, kłótnia z narzeczonym i 'miesięcznica' śmierci Mamy na pewno nie nastraja pozytywnie. Kumulacja tych wszystkich czynników sprzyja chandrze. A z moimi wcześniejszymi skłonnościami do negatywnego myślenia tworzą mieszankę wybuchową.
Słodyczy jeść nie mogę, z mężczyzną się pokłóciłam (nawet tych ewentualnych kalorii nie spalę)... Co zostaje ? Dobry film ;-)) Akurat na tvn7 leci American Beauty, obejrzę i biorę się dalej za naukę. Kilka cytatów z filmu:
- Coś straciłem. Nie jestem do końca pewien co... ale wiem, że nie zawsze czułem się taki... uśpiony. Ale wiecie co? Nigdy nie jest za późno, żeby to odzyskać.
- Mógłbym się mocno wkurzyć na to, co mi się przytrafiło, ale trudno się wściekać, kiedy na świecie jest tyle piękna. Czasem czuję się, jakbym widział je całe naraz, a tego jest za wiele.
- Nasze małżeństwo jest tylko na pokaz. Reklama naszej normalności, wszystkiego czym nie jesteśmy.
- To wspaniała rzecz wiedzieć, że wciąż możesz jeszcze siebie zadziwić. Daje do myślenia, co jeszcze możesz, a zapomniałeś wcześniej.
Ps. Chcę taki brzuszek! :)
Sisi8
15 listopada 2013, 14:51Oj każdego dopada chanrda. Głowa do góry. Jutro będzie tylko lepiej.
samotnaa
14 listopada 2013, 14:16No niestety taka ta nasza jesien jest... Nic by sie nie chcialo robic :-) tylko blogie lenistwo :-P
adorablee
13 listopada 2013, 23:29Kochana to wszystko mogłoby się skumulować na chandrę. Ale nie musi. Bądź ponad to. Wiadomo każdy ma prawo do smutku, złości i przewracania oczami, ale nie o to tutaj walczymy. Dąż do szczęścia. Więcej Epikuryzmu! ;*