Zrobiłam ostatnio badania i mam taki wynik TSH. Widzę, ze wszystko jest ok, ale jestem ciekawa. Z pare miesięcy temu, może rok, tez robiłam TSH (+FT3, FT4) i wtedy TSH miałam koło 3,7-4,0 jak dobrze pamietam.
Wiem ze w tych tematach Wy orientujecie się lepiej niż ja. Czyżby teraz mój metabolizm działał idealnie i już muszę szukać innej wymówki na gorsze samopoczucie? :D
Sierpień był koszmarny mentalnie. W ostatnim tygodniu sierpnia zapisałam się do psychoterapeuty, ponieważ chciałam rozpocząć terapie w nurcie humanistyczno-egzystencjalnym. To była krótka rozmowa, żeby ustalić tylko czego oczekuje, ale i tak zrobiło mi się lepiej, jakaś nadzieje na zmiany poczułam. Pierwszego września poszłam na szybko do lekarza, bo żołądek nie daje do tej pory spokoju i pani doktor dała mi skierowanie na USG jamy brzusznej, gastroskopię i badania krwi. Udało mi się je wszystkie zrobić wczoraj, po powrocie z urlopu.
Mimo ze czułam się jak gowno okazało się, ze wszystkie badania są świetne, z wyjątkiem żołądka, bo mam dużo nadżerek od NLPZ, które wymagają leczenia i cos mi się tam niedomyka i jelita robią mi rewolucje (co jest dziwne, bo nigdy tak nie miałam), wiec ten słaby nastrój nie bardzo mogę już zwalać na zdrowie fizyczne, bo wyniki są ok. Przynajmniej wiem, żeby nie robić z siebie już hipochondryka. :P
W poniedziałek, 4 września, jechałam już na mój urlop. Jechałam z nastawieniem, żeby wychillowac i zapomnieć o problemach, nie zamierzałam się angażować w ludzi i relacje. No ale te 10 dni na wyjeździe sportowym pozbliżały nas wszystkich i chociaż się broniłam tak mnie strzeliło jak, gdy miałam 19 lat. To chyba najlepsza terapia na głowę :D Miałam wątpliwości, bo chłopak fajny, ale raczej zależy mu na pieniądzach, sam ma ich sporo, dużo pracuje, rozbija się „fajnym” autem, nosi „fajne” ubrania i gadżety. Autka są dla niego mega ważne, a ja nawet prawka nie mam xd Generalnie jakby w życiu mam tylko siebie do zaoferowania, nic więcej 😄 Jakby był bliżej mnie materialnie to bym się nie wahała, a tak, obawiam się kosza :P
Wyszalałam sie fizycznie za wsze czasy. Spróbowałam sportów, których nie miałam okazji spróbować. Nacieszyłam sie kajakami, skorzystałam z SUPów, w których sie zakochałam, pływałam żaglówkami, grałam w tenisa, zagraliśmy w podchody całą ekipą, w zbijaka, w molkky, codziennie po śniadaniu fitness, zajęcia taneczne, siłownia. Jacuzzi, basen, sauna otwarte od samego rana. Gdzieś wieczorem drobne integracyjne zabawy, później integracje, które sobie sami organizowaliśmy.
Trochę się podreperowałam mentalnie :D A tak czysto Vitaliowo - 54 kilo na liczniku :D Ale wizualnie chyba niezbyt to widać :)
poszukujaca
15 września 2023, 13:40Minus 54k?!
poszukujaca
15 września 2023, 13:40Kg
iamcookie3
15 września 2023, 14:12Nieee, - 14 kilo ;) Teraz mam 54
poszukujaca
15 września 2023, 17:06aaaaa :D ale i tak bardzo duzo zrzucilas :)