Po nadzwyczaj wielu nader pogmatwanych i ciężkich dni mam nadzieję nieco przycumować i zwolnić tempa.
Pierwsze zdjęcia z nowego mieszkania.
W nowym miejscu mam siłownię pod nosem. Dobrze mi zrobi, gdy podejmę znowu aktywność fizyczną. Jak nigdy potrzebuję energii, dynamiki, ponownego zapału, krzepy i nieco witalności.
Wielce sobie dogadzam od... bardzo dawna. I różnicy nie zauważam, a nawet pomyślniej i serdeczniej mi się żyje, a to zdecydowanie oddała mnie od Vitalii. Bardzo rzadko myślę by tu zaglądnąć. Odkąd całkowicie straciłam zainteresowanie jedzeniem, dietami, kaloriami moje życie stało się dużo bardziej przychylne, zuchwałe i butne. W głowie ponownie mam krnąbrne myśli jak z lat, gdy jeszcze nie miałam pojęcia o istnieniu t a k i e g o świata. Te myśli, pozwalają mi każdego dnia czerpać j e s z c z e r a z niewiarygodną siłę do tego, by nie być tylko konsumentem życia, ale i twórcą, który nie dość, że kreuje swój świat to również angażuje się i odgrywa dużą rolę w budowaniu świata innych.
Znowu zaczęłam pisać. Jak ja się tym kiedyś pasjonowałam! Na nowo robię wszystko, co bezustannie odkładałam na później.
W ramach fundacji, której jestem członkiem, zostałam opiekunem chłopaka z dziecięcym porażeniem mózgowym i pomagam mu zaktywizować się zawodowo. Jest to dla mnie źródłem wielkiej satysfakcji, wielu nowych doświadczeń i nieznanych emocji.
Luckyone13
30 listopada 2021, 18:55U Ciebie jak zwykle się dzieje! Szczerze gratuluję tego podejścia, ja też marzę o tym aby w końcu przestać żyć wokół żarcia, ehh. Trzymam kciuki za planowane zwolnienie tempa! I oczywiście wyglądasz szałowo :)
Pixi18182
30 listopada 2021, 07:24Jejku jaka szczuplutka Wow 😚🥰