Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
26..06


I tak to własnie zazwyczaj jest.
5 dzień diety, wszystko idzie gładko do południa
śniadanie: bułka pełnoziarnista z warzywami, ogórek
II: banan, jabłko

no i oczywiście mała zachcianka na słodką bułeczkę, a jak bułeczka to i knopersik, a jak już knopersa zjedliśmy to co tam... cały 5 dniowy słodyczowy głód wstąpił do mnie i skończył się katastrofą.
No, ale cóż nie poddaję się.
Po prostu do końca dnia zrezygnuję z jedzenia.
  • GlossyLady

    GlossyLady

    26 czerwca 2013, 17:41

    Rezygnowanie z jedzenia jest jednym z najgorszych pomysłów, chyba, że rzeczywiście nie będziesz już odczuwać głodu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.