Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przedostatni dobry wieczór starego roku.


Dzisiaj niestety nie było idealnie. Nie to, że się obżarłam czy coś, nic z tych rzeczy, wręcz przeciwnie Po prostu zalatany dzień, brak czasu na spokojne skonsumowanie zdrowego posiłku, więc wyszło jak wyszło. Na śniadanie były tosty jajeczne z dżemem, serem żółtym i ketchupem - bardzo pyszne, polecam! Są o wiele bardziej sycące i przede wszystkim smaczniejsze. Potem mała kawa przed wyjściem, załatwiłam kilka spraw na mieście i przed siłownią był banan. Dzisiaj weszłam na wagę na siłowni i bardzo mnie ucieszyła - pokazała kilogram mniej od piątku, więc to chyba nieźle. Mam wagę w domu, wchodzę na nią 20 razy dziennie, wiem to chore, czasami nawet myślę, że jestem nałogowcem, chyba muszę ja schować, to nie będzie mi się chciało jej tyle razy wyjmować i będę się ważyć raz w tygodniu - tak, myślę, że takie postanowienie noworoczne trzeba wprowadzić. Potem był obiad - schab w sosie z kaszą gryczaną i kapustką, pyszności. Szczerze mówiąc, strasznie się najadłam, miałam nie jeść kolacji, ale stwierdziłam, że to nie będzie dobry pomysł, bo wczoraj bez kolacji byłam strasznie głodna, więc zjadłam małą miskę Nesquików z mlekiem. Wiem, że ten jadłospis nie jest idealny, mam nadzieję na to, że od nowego roku gdy już zacznie się szkoła będą one bardziej regularne i pożywne. Jutro mamy sylwester, a więc pewnie odezwę się dopiero w nowym roku, no chyba, że zostanę w domu, bo na razie z jutrzejszymi planami jest bardzo, bardzo biednie ..

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.