Mwahahaha, proszę państwa, mamy kolejny kilogram na minusie! :D
Chociaż tydzień był ciężki. Poprawa matury z chemii dopiero w maju, a ja już dostaję ataków paniki na widok zadań. Ostatnio do końca dnia nie mogłam się uspokoić i teraz boję się nawet zajrzeć do książki. Pamiętam, na maturze spanikowałam tak samo i przez pierwszą godzinę nie potrafiłam nawet przeczytać polecenia xD :c Eeeh, co robić? Liczyłam na to, że przy zdrowej, niskocukrowej, bezkofeinowej diecie z dodatkiem ćwiczeń i wysypiania się będzie lepiej. Ale nie. Uparty organizm powiedział nie. Nazywam się Agata i mam uczulenie na naukę chemii.
... ale przynajmniej chudnę :)
grubciaakasia
4 października 2015, 14:53super, gratuluję tego kilograma :) powodzenia dalej