...rok temu (w lutym) odszedł na zawsze mój mąż i wielki przyjaciel ....zostałam sama i trudno mi pozbierać się ...i kotłują się me mysli wokół jednego...jak żyć ...co dalej....Nie mogę nie mysleć o NIM...przeżyliśmy kilkadziesiąt lat razem...na dobre i na złe. Pierwszy dzień Świąt Wielkanocy...już dawno po śniadaniu...a moje myśli wciąż przy Nim... Za oknem słoneczko pieści biel kwiatów czereśni, wiśni i śliw...Jest tak pięknie i pachnąco...Trawa wyrosła taka wysoka a w niej zażółciły się mlecze. Piękny widok... Pomarańczowo zakwitł pigwowiec i rozchyliły płatki tulipany...wiosna w pełni...a serce rwie się gdzieś... w nieznane, tęskni za czymś nieokreślonym......i chciałoby się wzlecieć za skowronkiem i zanucić pieśń smętną i tęskną...gdzie jesteś? co robisz? Ja tutaj jestem!Wracaj!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fitnessmania
21 marca 2017, 13:06Udało mi się w końcu schudnąć parę kg ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, wpiszcie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally
Anika0810
20 kwietnia 2014, 19:08Mam lat prawie 38. Mój mąż odszedł na zawsze gdy miałam prawie 32. Wczesną wiosną. Zostałam ja i dwoje dzieci lat prawie 8 i prawie 3. Przeżyliśmy razem 15 lat. Dopiero w te święta, w tym roku mogę spokojnie je przeżyć, bez natrętnych myśli o nim, bez łez.... Żałoba u każdego trwa indywidualnie i myślę, że w zależności jak silne uczucia łączyły te osoby, jest łatwiej bądź trudniej... Musi Pani dać sobie czas, duuużo czasu. I słowa, że czas leczy rany są w jakims stopniu prawdziwe, ale dla każdego ten czas jest inny. Są smutne dni, samotne niedziele, puste święta... Przytulam z całego serca...
uleczka44
20 kwietnia 2014, 18:39Helenko. może popatrz na to co było z innej strony. Kilkadziesiąt lat razem na dobre i złe, kilkadziesiąt lat wspólnych wspomnień. Pomyśl, ile kobiet na świecie miało tyle szczęśliwych lat razem? Nie za wiele. A do Ciebie los się przecież uśmiechnął, dał Ci szczęście we dwoje, o którym inne mogą tylko marzyć. Wspominaj wspólne dobre chwile, ale nie pytaj gdzie jesteś. Wiadomo gdzie, w niebie. Jego czas się wypełnił i musiał odejść. Twój jeszcze trwa i pozwala Ci cieszyć się życiem, światem, słońcem i wszystkim co piękne tutaj. Korzystaj z tego czasu, a kiedyś opowiesz o nim swojemu mężowi jak się spotkacie. Bo kiedyś będziecie znowu razem. Pozdrawiam serdecznie.