Już po laserku i jonoforezie - rehabilituję się już drugi tydzień, a poprawa w ruchomości barku mierna. Może jak skończę zabiegi, pomoże? Trzeba uzbroić się w cierpliwość...jak do każdego długofalowego działania, np. odchudzania. Ta niecierpliwość w różnych poczynaniach naszych leży w ludzkiej naturze...Każdy(?) lub w większości, chciałby już! natychmiast! osiągnąć zamierzony cel, a tu należy uzbroić się w "anielską" cierpliwość! No! Jest wytłumaczenie: więc czekam... aż mi przejdzie...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
uleczka44
26 maja 2010, 00:02nie wiem co jest powodem problemów z barkiem, ale rehabilitacja to długi proces. Nawet po 2 tygodniach moze nie być widocznej poprawy. Na to trzeba miesięcy cierpliwych, ćwiczeń. Niestety.
Helenka
25 maja 2010, 17:45W coś trzeba wierzyć...wiem,z autopsji, iż każda forma wspomagająca ma jakiś wpływ na wyzdrowienie...dlatego należy poddawać się ...i zabiegom i ćwiczyć w miarę możliwości i z umiarem.Wszystko w nadmiarze jest be!
Helenka
25 maja 2010, 17:38Wielki PILATES, człowiek schorowany, któremu zawdzięczamy opracowane ćwiczenia rozciągające i wzmacniające mięśnie około układu kostnego.Dzięki ćwiczeniom sam stanął na nogi i rozpowszechniał je, gdzie tylko się dało. Aby je wykonać dobrze, trzeba nauczyć się od fachowca....
gragar15
25 maja 2010, 16:25do czasu, kiedy zetknęłam się z osobą ze zchorzeniem kręgosłupa, po poważnej operacji, która stwierdziła,że gdyby nie rehabilitacja wogóle nie poruszałaby się. W tej chwili sama chodzi na rehabilitację, na wszystko co jej zlecą czyli masaż, jonoforezę, laser.... naprawdę widać efekty. Życzę czerpliwości i dobrego zdrowia ;))). Napewno pomoże:)
baja1953
25 maja 2010, 15:12Osobiście nie wierzę w zbawienne , doraźne działanie zabiegów...To może i działa, ale długofalowo...A może wcale nie? Sama nie wiem, ale wniosek do sanatorium jednak złożyłam:) Co do odchudzania,to faktycznie tylko cierpliwość może nas uratować...ja co prawda pierwsze 15 kg zrzuciłam szybko ( ok. 6 miesięcy) ale kolejne 10 kg zrzucałam cały rok...A teraz od 3 miesięcy staram się utrzymać zdobycz w garści.... Ty ważysz stosunkowo niedużo, powinno pójść Ci lekko,łatwo i przyjemnie:) Pozdrawiam:)