To chyba wszystko. Jeśli w piątek waga spadnie przynajmniej o 0,5 kg kupuję sobie dobrą książkę ( na pewno związaną z podróżami)!Jeśli waga się nie ruszy, robię porządki w szafie (jak ja tego nie lubię!) Może kara lepiej podziała niż nagrody. Zobaczymy. Do piątku nie ważę się. Przydałyby się jeszcze jakieś spacerki w taką mroźną pogodę. Może pies mnie zmotywuje. Rano zrobiłam dosyć duże zakupy z myślą o diecie : ciemny ryż, płatki owsiane, pomidory, ogórki, ser, orzechy , migdały... na trochę starczy. I muszę dać radę dzisiaj z moim treningiem- dlaczego tak ciężko mi to przychodzi?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kwiatlotossu
10 grudnia 2012, 12:01Metoda kar i nagród może się sprawdzić, możliwe że też zastosuję. Życzę wytrwałości i silnej woli w diecie