Cóż od mojego pierwszego wpisu z początku wakacji nie zmieniło się nic.
Stało się tak dlatego, że chociaż ćwiczę 4-5 razy w tygodniu. Jeszcze pół roku temu miałam problem ze zrobieniem 10 minut Mel B- nogi. Teraz bez problemu robię turbo i dokładam 2 10-minutowe treningi. No i... to jedyne zmiany jakie we mnie zaszły! Spadło mi kilka cm (przez pół roku), ale mój wygląd się nie poprawił ani trochę!
Ponieważ trening to 20%. A ja dietę zawalałam regularnie. Źle się z tym czuje, ale robię to nadal. Niedługo mam wesele. Za 3 tygodnie. Chcę schudnąć 2-3 kg.w sumie to prawie nic, ale przynajmniej pozytywne samopoczucie osiągnę. Będę się meldowała codziennie, jadła dobrze i ćwiczyła.
Mam już dość półśrodków, braku dyscypliny i zmarnowanego czasu! Kto idzie ze mną na te wojnę?
TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI!!