no nie jest źle, 74,5 kg czyli spadło 0,5 kg w ciągu tyg. Może nie do końca byłam restrykcyjna i uważna ale w sumie efekt mnie zadawala...zabrzmiało jakbym już skończyła z odchudzaniem hehe. najciężej jest mi nie jeść/chapać/łapać w przelocie po 19. Ale jest to też najskuteczniejszy sposób na spadek wagi.
no i słodycze...dziś ostatni dzień. Listopad chciałabym żeby upłyną pod znakiem absolutnego zakazu zeżerania słodyczy. Może być ciężko.
do końca tygodnia dwa dni, mam nadzieję że przynajmniej dobiję do - 0,8 kg.
plany na przyszły tydzień:
-ćwiczenia 4-5 razy w tyg
- 0 słodyczy
-nie jedzenie po 19
próbował ktoś miesiąc odmawiać sobie słodkiego?nie powiedziałabym że wpitalam całą czekoladę dziennie, ale w sumie codziennie coś mi się zawieruszy, także może być to jedna z trudniejszych rzeczy dla mnie. Z drugiej strony jest to dobry sposób na sprawdzenie siebie.