dzisiaj na siłowni dużo lepiej
godzina na biezni
godzina orbitreka
wygladalam jak bym wylazla spod prysznica
kminie nad obiadem
bo od tych ryb i kurczakow
wyrosna mi płetwy albo w koncu zniose jajo (Zeby chociaz było złote )
lece jeszcze do fryzjera i kosmetyczki
moze po drodze zahacze o galerie
no bo kto biednemu zabroni bogato zyc, no kto???
flaszki na wieczor juz się chłodzą
I love weekend
virginia87
26 stycznia 2014, 02:04Nie wiem jakie warzywa lubisz ale ja przedstawię swoją wersję: łyżka oleju na patelnie, na to por i marchewka (ja kroje w cienkie plastry) i smaże około minuty pod przykryciem, dodaje wody tak żeby zakryć warzywa i duszę je aż marchewka jest miękka, dodaje mięso pokrojone w kąski (takie ok 3cm*3cm), dalej duszę pod przykryciem i ewentualnie dodaję wody jeśli tamta wyparowała. Czekam aż mięso będzie miękkie. Dodaje sos pieczeniowy ten taki w postaci galaretki. Tyle:-) jak chcesz żeby był gęsty to zagęść łyżką mąki (1/3 szkl wody + łyżka mąki i to widelcem roztrzepać żeby grudek nie było-dodaję to do sosu i czekam aż się zagotuje). Taki sos podaję z kaszą jaglaną lub z kaszą pęczak perlisty i do tego ogórki konserwowe. Może nie jest to mega dietetyczne ale za to pyszne:-)
BedeWalczycDoKonca
25 stycznia 2014, 17:24Uwieeeelbiam to uczucie zrealizowania planów na 100% po dobrym treningu :)) A Ty dałaś dzisiaj z siebie wszystko... Oby tak dalej ;*
anitaaaaaaaa
25 stycznia 2014, 16:21Ale pędzisz z tą wagą :-) U mnie ostatnio królują makarony :-)
virginia87
25 stycznia 2014, 13:20A jakaś wieprzowina duszona w sosie warzywnym? :-) miłego weekendu:-) i bez kaca:-P
Wiyue
25 stycznia 2014, 13:04nie tylko kurczakami i rybami człowiek żyje więc kombinuj!