Hej Vitalki Jak wam idzie zrzucanie kilogramów? U mnie katastrofa miesiąc mnie tutaj nie było no i tez popłynęłam przez ten czas :/ Nawet nie staje na wagę narazie. Ale powoli biorę się z powrotem w garść. Na początek biorę za cel dogonić pasek. Nie wiem ile mam ale na pewno więcej niż tam. Dziś wskoczyłam na orbitrek i powoli się rozkręcam. Nadal muszę uważać na nogę wiec stopniowo będę zwiększać czas. Jak narazie to 30 min. Mysle tez ze od poniedziałku zacznę jakieś siłowe ćwiczenia bo hantelki i mata stoją i się kurzą Jutro mam zamiar się pomierzyć z rana, zapisać w zeszycie i ruszyć dupę w końcu. Zaraz się biorę za listę zakupów na cały tydzień i jutro zakupy. Tyle czasu straciłam a juz dawno mogłam być chociaż w połowie celu :/ ale nie ma co sie załamywać, podnoszę się i lecę :) Mam nadzieje ze chociaż u was motywacji nie brakuje i dajecie radę :D
Idę obczaić co kupić jutro i was w końcu muszę poczytać :)
Miłego wieczorku
aniaczeresnia
12 maja 2019, 20:20Dobrze ze wrocilas!
HarleyQuinnn
13 maja 2019, 09:53Dziękuje :)
malutkikruk
11 maja 2019, 22:03To powodzenia!!!!:)
HarleyQuinnn
13 maja 2019, 09:53Dziękuje :)
martiniss!
11 maja 2019, 07:11Młoda jesteś to jeszcze nie czujesz tak szkód jakie otyłość wyrządza. w głowie nie czujesz przymusu albo teraz albo będzie za późno ;) Mnie to motywowało - widziałam nie tylko że odstaję formą od rówieśników, ale również od bardzo dojrzałych wiekowych pań. Oczywiście pomijam to jak się czułam w swoim ciele z bólami w krzyżu, biodrze, nodze, stopach, serca, zadyszkach, zawrotach głowy itd. ;) Życzę byś zaprzyjaznila się z regularnym odhaczaniem nowych obowiązków bo.tak.je warto traktować - orbitrek, hantle, dieta. Powodzenia!
HarleyQuinnn
13 maja 2019, 09:53Dziękuje :) będę się starać :)