Hej, hej!
Kolejny tydzień czerwca za mną, mam mieszane odczucia wobec niego, wobec tego jak się czułam - było minęło.
Do środy trzymałam się planu ćwiczeń, niestety kręgosłup dawał mi się we znaki i z treningów zaplanowanych rezygnowałam, żeby się nie zniechęcić, lub bardziej przyczynić się do bólu stawów i kręgosłupa. Ale za to chodziłam na spacery, żeby mimo wszystko się ruszać.
Tabelka prezentuje się tak:
Czerwiec tydzień 3 | ||
1. Wstawać przed 8:00 | 6/7 | |
2. Chodzić spać nie później niż o 24:00 | 7/7 | |
3. 8 szklanek wody | 7/7 | |
4. 5 posiłków dziennie | 7/7 | |
5. 3x Nordic Walking | 1/3 | |
6. 2x Badminton | 1/2 | |
7. 5x Ćwiczenia | 2/5 | |
8. 7x szczotka 7x masaż | 7/7 | |
Podsumowanie | 38/45 |
Słabo to wygląda, od strony aktywności, ale reszty się trzymałam, nie ma się co oszukiwać reszta przychodzi mi łatwo, to już takie nawyki. Czuję się dużo lepiej chodząc wcześniej spać no i co za tym idzie wcześniej wstawać, z wodą już się nie rozstaję, jem 5 posiłków, bo tego już domaga się mój organizm jak wstanę to do 30min muszę zrobić śniadanko bo kiszki marsza grają, kiedyś nie czułam głodu pierwszy posiłek jadłam średnio o 15...
W związku z tym, że ciągle gdzieś mi tam strzyka, plan na ostatni tydzień czerwca będzie troszkę lżejszy. Zobaczymy czy się uda tym razem!
Plan na 4 tydzień czerwca
- Wstawać przed 8:00 chodzić spać nie później niż o 24:00
- 5 posiłków dziennie, kolacja nie później niż 20:30
- 8 szklanek wody dziennie
- 2x Nordic Walking
- 2x Badminton
- 2x Stepper 30min, 2x Orbitrek 30min
- Codzienne szczotkowanie ciała, codzienny masaż newralgicznych części ciała
Ach no i zapomniałam do mojego pierwszego celu czyli 95kg dzieli mnie 0,5 kg. Tak wiem wtedy to będzie 95,9 - no ale jednak 95! ;))
Wiem na pewno, że nie uda się mój cel żeby schudnąć 3kilo w czerwcu, póki co schudłam 1,6kg - ale myślę, że te 2kg to też będzie dobry wynik +/- 0,5kg na tydzień to tez nie jest źle, skóra ma czas żeby się regenerować, bo o to się boję najbardziej mam takie rozstępy już całkiem białe jakbym co najmniej w jednej ciąży kiedyś była, mam nadzieję, że chociaż trochę mi się wchłonie.
Nowy tydzień przywitał Nas tez już razem z latem!! Ciekawa jestem jak zmieni się moje życie do następnego lata! Może w końcu pójdę nad wodę, bo póki co strasznie się wstydzę!
Chcieliśmy Wam razem z mężem podziękować serdecznie za wszystkie miłe i ciepłe słowa! Sprawiliście Nam wiele, wiele i jeszcze więcej radości!
Pozdrawiam! Pamiętajcie, działamy nie poddajemy się, gorsze chwile miną, a przed Nami te lepsze, jeszcze nie odkryte!
Cukiereczek26
24 czerwca 2015, 01:22Tabelki z celami zawsze mnie motywowały, muszę stworzyć swoją, ale coś na wzór Twojej :-) Doskonale rozumiem Cię w kwestii wstydu odnośnie spędzenia czasu na plaży :/
Annanadiecie
23 czerwca 2015, 11:33Pomału, byle do celu!
Naomi666
22 czerwca 2015, 15:44Powodzenia w dalszej walce! :)
niewidzialna0902
22 czerwca 2015, 15:35Ja mam straszliwą obsesję na punkcie skóry, strasznie panikuję że się nie wchłonie! 0,5kg na tydzień to najzdrowsze tempo wg. mnie. Wiesz, powiedzmy sobie szczerze - do tego lata nie osiągniesz celu ostatecznego. Więc termin to powiedzmy czerwiec 2016. Masz 12 miesięcy, nie ma się gdzie spieszyć. Lepiej wolniej i bezpieczniej no i twoja skóra będzie szczęśliwsza :)
Bezradna1995
22 czerwca 2015, 11:33Kochana a jakimi produktami szczotkujesz i masujesz swoje ciało ? Czy widzisz poprawę w elastyczności skóry ? Złagodzenie/zmniejszenie cellulitu ? Ja też mam problem ze stawami kolanowymi. Smaruje je maścią i jakoś daję radę ćwiczyć 6 razy w tygodniu ;) Pozdrawiam.
HappyWay
22 czerwca 2015, 11:38Ja mam ZZSK i dyskopatie, lędźwiową i krzyżową :) więc łatwo nigdy nie było, ale jak jest bardzo źle to staram się nie dociążać kręgosłupa. https://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/8682824 <- tutaj opisałam co i jak ze smarowidłem, a szczotkowanie - poprawia elastyczność, gładkość i jędrność skóry. Pozdrawiam :)
mamana102
22 czerwca 2015, 11:23Ale super sobie wymyslilas te punkty:D!!
HappyWay
22 czerwca 2015, 11:38Ja lubię sobie wszystko trzymać w ryzach :D
RapsberryAnn
22 czerwca 2015, 11:11wiem ze jedzenie przed 18 to mit bo powinno sie jesc 2-3h przed snem bo jesli przegładamy organizm ze np jem o 18 a ide spac o 24 to on wtedy odkłada, ale nie wiem jak to sie dzieje ale moje kolezanki ktore chudną mowia ze wieczorami jedza bardzo ale to bardzo mało, moze mi tez to pomoze?
HappyWay
22 czerwca 2015, 11:14Ja na kolację staram się jeść jajecznice, mozzarellę z pomidorami, albo jakiś twarożek z czymś tam, czyli nie są to super lekkie kolacje, ale sycą mnie i wiem, że nie napadnę na szafkę z przekąskami czy lodówkę wieczorem :D Dieta to nie kara, nie należy karać ani siebie ani organizmu. Popróbuj coś zmieniać to może i zmiany nadejdą :)
Cukiereczek26
24 czerwca 2015, 01:20HappyWay, kolacje jesz bardzo dobre. Trener personalny, który ułożył mi dietę redukcyjną właśnie zaplanował w moim menu mozzarellę z pomidorami (jem na ciepło, jest pyszna!), jajka albo chudy twaróg :-)
Niksonka
22 czerwca 2015, 11:00Fajnie wymyśliłaś z tą tabelką tygodniowa ;d mogę sobie 'pożyczyć'? :P Widzę, że mamy podobne cele ;d i problemy z kręgosłupem... No, ale damy radę! Jak nie my to kto ;d
HappyWay
22 czerwca 2015, 11:05No pewnie :D Bierz garściami tabelkę :))) Ja codziennie przepraszam swój kręgosłup, że skazuje go na taki los, ale pracuję na to, żeby mu w końcu ulżyć :-)) Przecież to nasz najlepszy przyjaciel na całe życie :)) Pozdrawiam :))