Hej, zrobiłam sobie dzisiaj zdjęcia. Takie wiecie, żeby porównać sobie potem efekty (kiedyś huehue) i jest mi smutno, bo na razie wstydzę się tutaj wstawić zdjęcia pomimo, że pewnie część z Was powiedziałaby mi że nie jest źle i trzeba porzeźbić. W każdym razie wolę zdjęcia wstawić już w zestawieniu, więc na moją boską figurę musicie poczekać
Już Wam wspomniałam, że mój ukochany wyjechał służbowo na 3 tygodnie. Jesteśmy razem prawie 3 lata. Postanowiłam wsiąść w samochód, kupić piękne ciasto i 2 drożdżówki w kształcie serca i ... pojechać do jego rodziców :) Przywitali mnie świetną kolacją z dużą ilością różnych serów i jeszcze większą ilością czerwonego wina I takim oto sposobem spędziłam jedne z najlepszych walentynek w życiu! Rozmowa się kleiła niesamowicie, nawet były łzy wzruszenia i rozmowy o ślubie! (niech się tylko mój P. dowie jakie plany poczyniliśmy za jego plecami hahaha) i koniec końców siedziałam tam od 17 do 23:30 i zakończyłam spotkanie tylko z uwagi na to, że wiedziałam że następnego dnia idą do pracy i lepiej żeby się wyspali.
Bardzo się cieszę, że tam pojechałam. Wcale nie mam jakiegoś niesamowitego kontaktu z nimi ale jak widać warto o taki kontakt z ludźmi dbać i sukcesywnie go pogłębiać :) Co się z nimi naprzytulałam to moje, a i wieczór taki wspaniały zamiast samotna posiadówa z kotem :)
Pozdrawiam cieplutko ;*
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 10:38Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
perceptive.
15 lutego 2017, 19:51dziś się wstydzisz, a za jakiś czas będziesz z dumą porównywała :) ja żałuję, ze nie zrobiłam na początku stycznia, właśnie po to, żeby móc porównać po czasie
CookiesCake
15 lutego 2017, 16:50To ja czekam na foto porównanie ;D
missKathy92
15 lutego 2017, 13:47Zazdroszczę takiego fajnego kontaktu z rodzicami Twego Lubego :) ile ja bym dała żeby mieć wsparcie w swoich niebawem tesciach, niestety nie mam i raczej mieć nie będę :( a co do zdjęć obecnej sylwetki to jestem pewna że przesadzasz i śmiało możesz wstawiać :)
happy.me
15 lutego 2017, 16:59Posiedzieć pogadać popić winko było fajnie, ale jeszcze nie orientuję się jakby to było gdyby doszło do jakichś większych rzeczy - my nie jesteśmy nawet zaręczeni z moim chłopakiem.
missKathy92
15 lutego 2017, 17:21No no wypić alko z teściową to ja też lubię :) ale jak przyjdzie co do czego to potrafi zajść za skórę :/ jeśli teraz macie dobry kontakt to i później taki będzie, uwierz mi zaręczyny nic nie zmienią :) ja sie łudziłam ze u mnie coś się zmieni gdy zostanę narzeczoną ale jednak tak nie było :/ teraz podczas przygotowań do ślubu poznaje bardziej przyszłych teściów i próbuje ich rozgryźć żeby po ślubie się nie pozabijac :) fajnie że Ty masz te szczęście że możesz sama do nich pójść posiedzieć i pogadać :) też bym tak chciała
happy.me
15 lutego 2017, 18:09o jej to faktycznie współczuję... niestety takie relacje są ciężkie, ale mam nadzieję i mocno trzymam kciuki, że może z czasem ulegną polepszeniu? Nigdy nie można mówić nigdy :) Moi "przyszli teściowie" są w wieku moich dziadków :D ale są baaardzo wyluzowani i mają nowoczesne podejście do życia, co jest super i ułatwia kontakt.
missKathy92
15 lutego 2017, 18:21Mam nadzieje ze z biegiem czasu uda mi sie dogadać z teściową :) ja też lepiej dogaduje sie ze starszymi ludźmi, z dziadkami Lubego mam bardzo dobry kontakt, do nich mogłabym iść sama na herbatkę z prądem :)