Cześć kochane moje trochę mnie tu nie było ale nie miałam ani siły ani chęci,syna mam już w domu,dzisiaj zakończyliśmy leczenie musi tylko bardzo dużo odpoczywać z ferii nici,miał jechać na obóz treningowy i wszystko szlag trafił ale cieszę się,że jest cały i zdrowy za to moja córeczka z resztą cała moja rodzina od tygodnia leżeliśmy z 40 stopniowa gorączką my już trochę lepiej(drugi tydzień l4) ale ona cały czas lekki stan podgorączkowy katar gigant -lekarka powiedziała,że paskudny ten wirus grypy i prawie wszyscy chorują,dobrze ,że są ferie to może ją postawie na nogi do czasu powrotu do szkoły.
Dietowo bardzo kiepsko podczas choroby mało co jadłam,a teraz jem byle jak i byle co byle szybko-mam nadzieję,że przynajmniej wy się trzymacie jak znajdę chwilkę to was poodwiedzam i posprawdzam jak grzeczne byłyscie :)
Cały czas pamiętam o moich postanowieniach ale muszę nabrać trochę siły bo jestem masakrycznie osłabiona po tej chorobie i trochę chęci aby wrócić na właściwe tory...wiem,że dam rade
peggy.na.obcasach
22 lutego 2019, 01:00Ojojoj, to zdrowia życzę!!! Mam nadzieję, że do tej pory jest już wszystko OK, albo przynajmniej dużo, dużo, duuużooo lepiej!!! :-)
Matyldosz
13 lutego 2019, 07:48Ojej, wszystkim wam życzę zdrowia! Już się martwiłam, faktycznie długo Cię nie było. A teraz bierzemy się do roboty :)