nie jest dobrze brak czasu na cokolwiek a w szczególności na pilnowanie się,jestem taka słaba,że boje się sobotniego ważenia ostatnio poległam hamburger z frytkami i cola,codziennie jakieś wyjazdy rodzinne w sobotę urodziny dwudniowe za tydzień roczek chrześniaka i urodziny kuzynki znowu dwudniowe to jest jakaś masakra-ale jestem tego świadoma i na pewno się nie poddam nie dam się zwariować ale też nie popłynę z falą .....nie chce proszę o wsparcie bo zwariuję
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
peggy.na.obcasach
27 stycznia 2019, 01:06Wysyłam do Ciebie swoją mega ogromną energię i wsparcie, żebyś się nie dała i nie popłynęła!!! :-) Siła jest w nas! Siła jest kobietą!!! Na pewno sobie świetnie poradzisz z tymi wszystkimi spotkaniami oraz kulinariami obecnymi na nich!!! :-) no po prostu - KTO, JAK NIE TY? ;-)
Matyldosz
26 stycznia 2019, 17:29Nie daj się! A jeść i tak trzeba... Ja też sobie nie żałowałam i nie to męczy. Boję się, że waga nie drgnie.
SzczesliwaJa
25 stycznia 2019, 01:38Trzymaj się! Powodzenia! Zawsze też możesz mieć przed sobą talerz z którego będziesz karmić dziecko. Nikt nie będzie wnikał czy to Ty jesz, czy dziecko i ile kto zjadł. Z drugiej strony jak dobra restauracja, to zamów sobie coś dobrego zdrowego, najwyżej potem poćwiczysz więcej, albo deficyt zrobisz na innych posiłkach. Powodzenia! :)
annna1978
24 stycznia 2019, 12:38Imprezy sa wkurzajace- fakt zajęcie sie dziećmi to super pomysł:)
jak.nie.dzis.to.kiedy.
24 stycznia 2019, 09:20może obecnie nie wyglądam na przykład do nasladowania ale powiem Ci jak ogarniałam takie wyjazdy a miałam przez 1,5 miesiąca co tydzień imprezy rodzinne: nakładałam sobie najzdrowsze rzeczy i nigdy mój talerz nie był pusty, jesli masz nałożoną chociaż sałatke i plasterek wedliny to nie będą częstować i mów: nałóż sobie, zjedz coś, poczęstuj się itp ;) Niech to sobie lezy nawet 2h, często sięgaj po wodę, popros o herbatę a jak to bliska rodzina to zaoferuj pomoc gospodyni w podawaniu posiłków szykowaniu itp, pamiętam, że ja ciągle byłam w ruchu a to z dzieciakami się pobawiłam, a to cos pomogłam itp ;) zawsze można zwalic na jakieś bóle żołądka ;) a czy liczysz kalorie ogólnie w domu?
HANKUB
24 stycznia 2019, 09:57wiesz powiem to jest genialne nawet o tym nie pomyślałam,wszystkie imprezy są w restauracjach ale zrobię tak jak piszesz bo faktycznie jak talerz pusty to wszyscy kusza i sami nakładają a nie muszę nikomu się tłumaczyć,ze jestem na diecie-coś zdrowego na pewno tam znajdę-a możne jak większość czasu zajmę się dzieciakami to nie będę o tym myśleć bo u mnie to jest na razie największa zmora cały czas myślę o jedzeniu.Co do liczenia kalorii nie robię tego mam dietę z vitalii i tego przynajmniej w większości staram się trzymać--no i dalej pije mało wody nie rozumiem dlaczego mam z tym dalej taki problem