i przestanie wiercić dziury w mojej silnej woli świadomość że w szafce w kuchni zamkniętej na 4 spusty jest świeżutka, chrupiąca i pachnąca bagietka.... którą zjadłabym z tonem masła,szynka...sałatą, ogórkiem, pomidorem i majonezem.... lub przegryzając ser camembert.... albo tak kanapeczka z łososiem wędzonym i szczypiorkiem skropione delikatnie cytrynką.... nie nie wcale to mnie nie kusi!!!!!!!!!!!!!
dobranoc chudzinki