Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piękny dzień...


..słoneczny ale nie za upalny-taką pogodę kocham.
Młody już ok.
Ja rano posprzątałam w domu o 8 zaliczyłam rower, zrobiłam pranie a potem zaliczyliśmy jeszcze Urząd Miasta co by nowe dowody wyrobić.
Zrobiliśmy obiadek i mąż pojechał do pracy a ja...
...właśnie skończyłam porządki w biurku syna-biurko gotowe na 3 klasę...
A teraz jeszcze buty chłopcom wyprać muszę i wybieram się z nimi na rowerach do koleżanki.
Trochę boli mnie brzusio..bo @ się wreszcie pojawiła ale co tam będę twarda i wieczorem jeszcze mam zamiar hulahop zaliczyć-minimum 30 minut-no i rozciąganie za 2 tygodnie muszę robić szpagat...tak postanowiłyśmy z koleżanką..
Dobra spadam prać to "pachnące" obuwie i jedziemy.
  • Halva

    Halva

    31 sierpnia 2012, 16:50

    Kiedyś go robiłam i to na stojąco przy ścianie...teraz wystarczy ,ze zrobie na podłodze-hihi

  • marii1955

    marii1955

    30 sierpnia 2012, 22:19

    Bardzo się cieszę , że wszystko Ci się układa :) Mówisz - szpagat za 2 tygodnie - to powodzenia . Trzymam kciuki . Buziaki .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.