Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za płoty


No i byłam pierwszy raz w klubie na ćwiczeniach. Polazłam na zumbe...ale! okazała się za trudna!! Masakra myślałam, że to jedne z prostszych zajęć. Ale trafiłam na zajęcia "zastępstwo" i kobieta nie znała grupy i nie wiedziała kto ile ćwiczy. Nic nie mówiła tylko wszystko pokazywała podnosząc rękę do góry i pokazując na palcach 2,3 lub 4... wszystkie laski łapały o co chodzi... ja stałam jak ciele i dopiero po 2 powtórzeniu łapałam o co chodzi...zestresowałam się i po 15 min ćwiczeń wyszłam z sali...lekko się załamałam bo nie mam w ogóle kondycji i te 15 min dało mi mega wycisk. No ale nie poddałam się poszłam na siłownię. W Evereście jest na siłowni cały czas trener - co jest super bo w wielu klubach nie ma nikogo kto pokaże jak działają maszyny, opowie o treningu i pokaże jak prawidłowo wykonywać ćwiczenia. Wskoczyłam na bieżnie i szybkim marszem przeszłam 20 min. Potem był rower, na którym spędziłam 40 min i orbitrek 10 min. Później pan trener pokazał mi ćwiczenia na mięśnie brzucha i porobiłam kilka serii. Później już miałam dość! A myślę, że jak na pierwszy raz to i tak super! Niestety we znaki dała się moja choroba, czyt. tachykardia.. tętno miałam powyżej 150!! Skakało jak szalone od 150 do 170...a nie ćwiczyłam ani szybko ani jakoś mega ciężko. Muszę znowu wybrać się do lekarza i o tym pogadać.
No w każdym razie postanowiłam na tą chwilę pochodzić na siłownię i nabrać troszkę kondycji. Z racji tego tętna moja wydolność jest kiepska i dlatego mogę mieć problem z wytrzymaniem na fitnessie - na siłowni mimo wszystko ćwiczy się w swoim tempie i robi się przerwy kiedy już się nie daje rady....fitness nakłada na nas trochę większą presję. Oczywiście nie poddaję się i mam zamiar spróbować jeszcze innych rodzajów fitnessu i może coś dla siebie znajdę. Jutro idę na indor cycling dla początkujących, zobaczymy może z tym dam radę. A jak nie to siłownia przez pierwszy okres wystarczy, 2-3h dziennie ćwiczeń na maszynach też da super efekty :)
Ojjj już czuję jakie będę miała jutro zakwasy :P
  • Uleczka28

    Uleczka28

    18 lutego 2014, 13:00

    nie przeforsuj się, wszystko powoli a dojdziesz do wymarzonego celu :) w końcu pierwszy krok masz już za sobą ;) pozdrawiam :)

  • MozeszWiecejNizMyslisz

    MozeszWiecejNizMyslisz

    18 lutego 2014, 12:45

    pomału , małymi kroczkami i kondycję będziesz miała na 5+ :) powodzenia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.