dziś poćwiczyłam to samo co wczoraj + abs. Przyznam szczerze, przesadziłam. Wiem, że nie mam za dobrej kondycji, a jednak chciałam spróbować no i się przeliczyłam. Na ostatnich ćwiczeniach ( plecy, klatka piersiowa) zakręciło mi się w głowie, chciało mi się wymiotować.
Morał tej bajki znany - ćwiczyć, stopniowo zwiększać sobie poziom trudności. Niby to wiedziałam od początku, ale najwidoczniej człowiek uczy się na błędach;)
Powiedzcie, że nie tylko mi zdarzył się taki błąd, bo wyjdę na mazgaja;P
Pozdrawiam,
Gusta
Ps. Dziś robiłam sobie rozgrzewkę przy tym starym już, ale jarym kawałku;)