Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciężko jest być eMŻetem...


...gdy na stole czają się muffiny

zrobiłam wczoraj sześciopak - z fetą, oliwkami, czosnkiem i suszonymi pomidorami
nie mogłam się powstrzymać i zjadłam AŻ 3


ale nic to - od czerwca zaczynam salsować 2 razy w tygodniu, do tego mam 4 razy w tygodniu bieganie i raz pilates - mogę sobie od czasu do czasu wstrzyknąć muffina albo tartę

a i od lipca zaczynam kurs wspinaczki (na razie na ściance, bo na skałkową zbieram fundusze) i mam zamiar nauczyć się pływać (nareszcie!!!) i podbijać baseny warszawskie

miło jest tak się poruszać i na luzie spalać te dobrości NIEsłodzone!
  • gumowa_kaczuszka

    gumowa_kaczuszka

    22 maja 2013, 14:23

    muszę jeszcze rower ogarnąć bo pogoda wzywa :D

  • JustynkaF

    JustynkaF

    22 maja 2013, 14:10

    Jesteś bardzo aktywna fizycznie, więc muffina nie zrobi żadnych szkód :) Podobno, aby wytrwać w diecie trzeba pozwolić sobie na małe ustępstwa! Ja też idę na lekcje pływania! W Gdańsku semestr zaczyna się w sierpniu, więc trochę muszę poczekać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.