witajcie drogie moje i piękne!
siedzę na Vitalii od czasu jakiegoś już, ale dopiero teraz odpalam pamiętnik, gdyż chciałam sprawdzić, czy moje MŻtowe podejście do jedzenia przyniesie efekty
przyniosło
w ciągu tego tygodnia uciekło mi 2.1kg
bez głodzenia i przesadnych wyrzeczeń, za to z mnóstwem fajnego, kolorowego jedzonka i z bieganiem, gdyż zaczęłam plan treningowy dla początkujących.
generalnie - jem sobie radośnie 4-5 posiłków, niewielkich, co 3-4 godziny. śniadanie jest węglowodanowo-białkowe (przed bieganiem, więc muszę złapać paliwo), potem jakiś owoc, ryżowo/kaszowo-warzywny obiad i lekka kolacja. trochę białego mięsa, dużo wody, zielonej i czerwonej herbaty, absolutny brak słodyczy i ograniczenie alkoholu (1 mały szprycerek dziennie). unikam też smażonego (staram się piec lub dusić mięso, gdy już je jem), ale podejrzewam, że gdy zejdę bliżej 60 kg, to jakaś jajeczniczka wskoczy na talerzyk
siedzę na Vitalii od czasu jakiegoś już, ale dopiero teraz odpalam pamiętnik, gdyż chciałam sprawdzić, czy moje MŻtowe podejście do jedzenia przyniesie efekty
przyniosło
w ciągu tego tygodnia uciekło mi 2.1kg
bez głodzenia i przesadnych wyrzeczeń, za to z mnóstwem fajnego, kolorowego jedzonka i z bieganiem, gdyż zaczęłam plan treningowy dla początkujących.
generalnie - jem sobie radośnie 4-5 posiłków, niewielkich, co 3-4 godziny. śniadanie jest węglowodanowo-białkowe (przed bieganiem, więc muszę złapać paliwo), potem jakiś owoc, ryżowo/kaszowo-warzywny obiad i lekka kolacja. trochę białego mięsa, dużo wody, zielonej i czerwonej herbaty, absolutny brak słodyczy i ograniczenie alkoholu (1 mały szprycerek dziennie). unikam też smażonego (staram się piec lub dusić mięso, gdy już je jem), ale podejrzewam, że gdy zejdę bliżej 60 kg, to jakaś jajeczniczka wskoczy na talerzyk
gumowa_kaczuszka
22 maja 2013, 13:47zapraszam :)