2 tydzień odchudzania za mną i znów mały sukces waga spadła o 1,2 kg :-) Jestem zadowolona, choć ostatnie dwa dni były ciężkie, bo zbliża mi się okres i tak na 10 dni przed, pochłaniałabym wszystko co możliwe.
Dzisiaj jeszcze czeka mnie imprezka, wyprawiam swoje urodziny i nie dość, że czeka mnie mnóstwo roboty w kuch przy gotowaniu, to też wiem, że dieta dzisiaj się nie utrzyma. Mam zamiar sprawić sobie rezent i zjeść trochę więcej, kawałek tortu "zielony mech" i wypić przynajmniej jedną lampkę wina :-) Już nie mogę się doczekać!
new_balance
11 listopada 2017, 08:22Podobno ciasto "zielony mech" można też zrobić w wersji dietetycznej...ale te produkty zamieniane na fit nigdy nie mają tego samego smaku. Niestety.
grzymalka2016
11 listopada 2017, 14:30No niestety, a u mnie w rodzinie tylko ja jestem na diecie, więc dlaczego innych pozbawiać przyjemności?!