Skąd ja to wiedziałem... cały tydzień lało nieprzerwanie a w sobotę i niedzielę? -cudowna, słoneczna pogoda. Żyć nie umierać!
Z uwagi na to, że dla mnie weekend zaczął się dopiero o godzinie 16:00 to sobotni wieczór odpowiednio się przeciągnął
Na szczęście nigdzie nie byliśmy umówieni rano i nie było potrzeby zrywać się z łóżka. Śniadanie, kawka, długi spacer (czyt. szybki marsz), obiad a następnie wizyta u znajomych...
Zrobił się wieczór, w domu kolacja, później...oraz kawa
Tak się wszystko poskładało, że ostatni marsz weekendu wypadł już w poniedziałek
Dzisiaj rano pobudka o 6:00 i...nie miałem najmniejszej ochoty wstawać! Niestety nie zawsze robi się to na co ma się ochotę więc musiałem obrać kierunek -> praca!
Dotrwałem do końca, obyło się bez ofiar... jest dobrze
Pamiętacie o planach na grudzień?
I coś na poprawę humoru
E-milka84
25 października 2016, 12:30super weekend, zazdroszcze pogody - u nas kiepsko było
diuna84
25 października 2016, 09:12Ja też mam problem ze wstawaniem ( buuuu) ale wszystkie foto się nie ładują ?
GrzesGliwice
25 października 2016, 10:16Ładują... ;)
diuna84
25 października 2016, 10:24Teraz tak no to fajny ruch ;)
don@tella
25 października 2016, 07:48uwielbiam Jerzyka :D
GrzesGliwice
25 października 2016, 10:15Ja poznalem go dopiero w ten weekend :)
Papatka-78
25 października 2016, 07:18no no piękny miałeś weekend aż Ci zazdroszczę:)
GrzesGliwice
25 października 2016, 08:23Sam sobie zazdroszcze. Hi hi...
Papatka-78
25 października 2016, 08:46hahaha i tak trzymaj :)
EwaFit
24 października 2016, 21:18To kolejny uroczy weekend :) Tylko pewnie pojawiają się pytania, czemu ten czas tak szybko ucieka? Bo ucieka, skoro wracasz w poniedzialek :) Skecz o Jerzyku super, usmiałam się !
GrzesGliwice
24 października 2016, 21:23No niestety... póki co, czas ucieka w zastraszającym tempie. A poniedziałek...? O tak! -tydzień pracy powinien zaczynać się przynajmniej od wtorku ;)