Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
P90x3 dzień 4ty




O nowym roku i sylwestrze nie będę pisać oprócz tego, że zabawa była super, psy przeżyły, kaca nie było, nogi bolały.

Od poniedziałku zaczęłam p90x3 i już w pierwszym tygodniu odpuściłam trening, Nowy Rok ma swoje prawa... Ominęła mnie joga.
Za to dziś zrobiłam czwartkowy trening i może jeszcze zajrzę do tej jogi żeby nie mieć zaległości, zwłaszcza, że dziś mam wolne, zawsze sobie z mężem robimy wolny dzień 2 stycznia żeby dojść do siebie po ciężkim okresie towarzyskim.

Ale miałam pisać o treningu, dziś były głównie pompki i podciąganie na drążku, ja jak zwykle z pomocą krzesła, bo nie jestem w stanie inaczej...  Z modyfikacjami, ale zrobiłam cały trening, na koniec część pompek robiłam na kolanach.
Pół godziny to stanowczo za mało więc dołożyłam jeszcze wspominaną w poprzednich wpisach Zuzkę Light. Zrobiłam ZWOWa 9

http://www.youtube.com/watch?v=SmoGQX1XvJc

trening trwa 10 minut, nie ma w nim ani rozgrzewki ani rozciągania, więc na koniec kilka minut się porozciągałam sama.
Są to 4 ćwiczenia w trzech seriach i jest to porcja akurat na dobicie po "głównym" treningu. Sapie się jak parowóz, ale Zuzka też sapie, na drugi raz włączę sobie muzę w tle, bo samo sapanie stereo jakoś dziwnie brzmi, aczkolwiek nie miałam siły o tym myśleć, pomyślałam tylko o tym jak oglądałam na sucho.

Co do diety to co było do wczoraj przemilczę, boję się stanąć na wadze, po świętach było +1,5 ale dalej świętowałam...

Dziś już wróciłam do normy, mam nadzieję, tzn wiem to... ;P
Rano owsianka, potem po treningu galareta z kurczaka, obiad zupka jarzynowa i skrzydełko bez skórki, szklanka soku z marchwi  i jabłek, wpadła też cytryna i gruszka.

Mikołaj przyniósł nam sokowirówkę i już sok robię bezstresowo, dziękuję mikołaju ;)
Szkoda, że to koniec okresu prezentowego, bo potrzebuję jeszcze hantle i sztangę, będę musiała sama o siebie zadbać.
Po niedzieli idę na masaż brzucha i rażenie go prądem, może troszkę się ujędrni skóra, bo to straszny problem, no i podpatrzę ile będę mogła żeby robić chociaż namiastkę tego masażu w domu. A jutro masaż kręgosłupa, kolejny, nie wiem czy mi pomaga, ale na pewno nie szkodzi i relaksuje.
  • Idziulka1971

    Idziulka1971

    3 stycznia 2014, 20:24

    U mnie pompki tylko damskie, męskich nie próbowałam choć wydaje mi się, powtarzam wydaje mi się że jestem w dobrej formie ;) Podziwiam, zostanę przy swoim bieganiu :)

  • holka

    holka

    2 stycznia 2014, 23:36

    No masz kobito kondycję i siłę...nie wiem za bardzo jak wyglądają Twoje treningi ale wystarczy że widzę co jest na tym filmiku :) Dobrze,że jesteś już z powrotem na drodze do sukcesu...stracone 10 kg i taka kondycja to już jest niezły sukces.Ciekawa jestem co Ci tam z tym brzuchem porobili ;)

  • Alicja851985

    Alicja851985

    2 stycznia 2014, 22:16

    kochana jak się przy masażu zrelaksujesz to i mięśnie się rozluźniają i mniej kręgosłup boli także nie rezygnuj bo efekty dopiero po kilku masażach są i nie za duże odstępy czasowe

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    2 stycznia 2014, 20:06

    Tez zaczęłam dzionek od owsianki :)) Brzuszek prądem , na pewno coś podziała, też by mnie się takie zabiegi przydały :))

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    2 stycznia 2014, 19:38

    Marzę o takim masażu ostatnio,bo spać nie mogę przez mój kręgosłup.

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    2 stycznia 2014, 18:18

    Dużo radości w tym Nowym Roku CI życzę :):):) I na pewno się uda ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.