Dziś żeby się wyrobić z porannym treningiem wstałam o 5.20 i to bez budzika...
Zaczyna mi odbijać.
Rano musiałam mamę zawieźć na pobranie krwi, obiecałam jej potem zakupy i miałam klientów, a po południu zumba.
I zrobiłam to, a dziś poranny trening trwał 1,5 godziny, z tymże ostatnie pół godzinki to hip hop, który jest dość lajtowy, ale bardzo sympatyczny i czuję, że uczy mnie ruszać tułowiem , a raczej miednicą przód tył i lepiej czuję po nim mięśnie brzucha, a w trakcie chce się śmiać z Shauna kręcącego tyłeczkiem i liczącego mięśnie sześciopaka, zwłaszcza ten szósty najniższy.
Na zumbie było dziś jak to powiedziała instruktorka "inaczej, będzie więcej wytrzymałościówki" w sumie najmniej dziś było zumby, za to dużo, bardzo dużo różnych przysiadów i brzuszków i czuję je w nogach.
Jutro mam gęsty dzień, bo mam sporo klientów i z mamą do lekarza, wszystko dokładnie zaplanowane i jeśli lekarz nie będzie miał opóźnienia, a ten akurat rzadko ma to będę miała godzinkę na siłownię, chciałabym znów pogadać z bieżnią i masażerem.
Ale to bardzo napięty plan i praca do wieczora, więc zajrzę tu tylko przy porannej owsiance.
A dziś, rano przed treningiem zjadłam jajko na twardo, potem
-owsianka
-jogurt z bananem i błonnikiem
-kilka migdałów i jedna czekoladka :(
-szpinak z fetą, surówka z kiszonej kapusty i dwa jajka
-trzy grzanki z chleba IG z wędzonym łososiem
-pół małego jogurtu z mrożonymi truskawkami
-lampka wytrawnego czerwonego dla lepszej przemiany materii ;PP
A teraz padam na nos i idę spać, bo nie zwyczajna jestem tak wstawać, a chciałabym tak, dzień jest lepszy i może nadgonię parę rzeczy.
A chałupkę też trzeba ogarnąć i klientów przed świętami będzie więcej (mam nadzieję, zawsze tak jest, a potem przestój)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
holka
12 grudnia 2013, 12:49Kurczaczek....naprawdę OSTRO wymiatasz dziewczyno! Super!
NaDukanie
11 grudnia 2013, 16:34Twoje menu wyglada super i podziwiam cie ze masz ochotę na to wszystko. Ja nie mam ochoty ani na ćwiczenia ani na dietę.
margolix
11 grudnia 2013, 12:14Aleś ty aktywna! Poooodziwiam za poranne treningi! Wstaw wreszcie jakieś swoje zdjęcie! Bardzo jestem ciekawa twoich efektów i w ogóle twojej figurki :)
MllaGrubaskaa
11 grudnia 2013, 04:26Poranek to najlepsza pora na ćwiczenia :)) Nie ma to jak wskoczyć na orbirgo o 4:30 :))
piekna.i.mloda
11 grudnia 2013, 00:295.20 .... faktycznie cos nie tak z toba :PPP :)))