Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6ty tydzień 6ty dzień rev abs


Jest nieźle. Wprawdzie nie mam wiele czasu na V. Ostatnio mimo przewidywań jesiennych mam sporo klientów, a i dom trzeba ogarnąć i towarzysko się wyżyć.
Żarciowo jest nieźle, dziś :
-owsianka
-banan, dwie mandarynki
-kawałek szynki
-buraczki z filetem kurczakowym duszonym
-dwie mandarynki i dwie kromki chleba IG z dżemem z czarnej porzeczki takim bez cukru z składzie
-jeszcze zjem trochę ryby z puszki w pomidorach z kromką chleba i kostkę czekolady

I wierzę, że to będzie koniec, a raczej wiem to!!!

Treningi w tym tygodniu wg planu, 6 tydzień zakończony.
Wczoraj byłam na kolejnej zumbie i dała trenerka popalić, krzycząc, że niedługo sylwester i mamy się zmieścić w kieckę, która wisi w szafie...mam taką.
To była świetna decyzja iść na te zajęcia, podobają mi się.
Dziewczyna ma chyba ADHD, a jak się rusza... i widać, że bawi się tym co robi, cały czas ma uśmiech na twarzy i my też ćwiczymy z bananem, nie da się inaczej.

Jestem na V od 10 miesięcy i bardzo się zmieniłam.
Zrzuciłam póki co 10kg, mało i dużo. Ale zmieniłam się głównie wewnątrz.
Przestałam myśleć o odchudzaniu. Przestałam być na diecie. Naprawdę.
Zmieniłam sposób odżywiania, wyeliminowałam pewne produkty, pewnych  nawyków się pozbyłam, np smażenia, słodzenia, przesalania.
Czytam etykiety. Nie liczę kalorii i nie wiem ile zjadam, ale wiem kiedy przeginam.
Wiem, że porcja węglowodanów to garść,ale właściwie nie jadam ziemniaków, makaronów, ryżu (oprócz sushi),obiad to zazwyczaj mięso z warzywami,
 a porcja mięsa to wielkość talii kart. Warzywa do woli.
Jemy sporo warzyw, odkurzyłam sokowirówkę.
Wyciągnęłam z szafy górną część garnków zeptera do gotowania na parze.
Do potraw dodaję jogurt. Nie używam mąki. Olej w sprayu.
Staram się nie kupować wędlin, które mi smakują, bo zjem wtedy wszystko bez chleba.

Mam jeszcze sporo do naprawienia. Np. nie umiem jeszcze dosmaczać potraw zwłaszcza mięsnych bez czerwonego delikatu, zup bez kostki albo vegety.
Buraczki robię tylko z odrobiną vegety, ale za to do marchewki dodaję cukier, bez cukru nie będzie taka soczysta.
No i najgorsze, nie zawsze mam obiad i wtedy muszę się strasznie starać żeby nie polec.

Ale najważniejszą zmianą jest systematyczność treningów, że weszły mi po prostu w krew. Nigdy nie pomyślałabym, że to możliwe, że będę wstawać  i rano ćwiczyć.
A patrzę na metamorfozy i chcę jeszcze.

Za mało dbam o skórę, za rzadko ją balsamuję, foliuję, masuję, robię to falami, kilka dni, a potem jakoś tak zapominam.
A od kiedy zmieniłam styl życia to nie mam w ogóle problemu z wycieczkami do toalety a i cera mi się bardzo poprawiła, a była bardzo problematyczna.
Fakt zmieniłam też kosmetyki całkowicie, bo i tu zaczęłam być bardziej świadoma.

Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że nie usnęłyście :P

  • Mileczna

    Mileczna

    17 listopada 2013, 22:20

    przyznam szczerze ,że mam jeszcze jedną z konkretniejszą miną...ale zachowam ją na potem :))))))) mam nadzieje ,że nie zabrzmi to dziwnie ,ale bardzo Cię lubię i cieszę się że Cię tu spotkałam ..strasznie mi dajesz kopa i lece i lece :))

  • holka

    holka

    17 listopada 2013, 21:23

    Świetnie to opisałaś...jasno i czytelnie i może się przydać nam,żeby się wspomóc ...zobaczyć co można zmienić u siebie...Bardzo dużo pozytywnych zmian...10 kg to dużo ale to,że ćwiczysz dla mnie to jest OGROMNE osiągnięcie...ale wiadomo,dzięki zmianie sposobu żywienia widać też efekty ćwiczeń...Trzymaj tak dalej i pisz jak dasz radę...czekam na to :)

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    17 listopada 2013, 19:42

    dlatego też należy znaleźć równowagę w tej kontroli żeby nie zwariować :-)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    17 listopada 2013, 15:30

    Sporo zmian na lepsze ;) Oby tak dalej :))

  • Wonkaa

    Wonkaa

    17 listopada 2013, 15:24

    I chyba o to chodzi, żeby sobie uświadomić, ze to jest nasze NORMALNE życie, a nie jakaś kara i męczarnia, bo nic z tego nie będzie. Mnie codziennie cieszy, że czuję się lepiej i lżej. Mój małż stwierdził, że najlepszy efekt dla niego, to to, że jestem ostatnio weselsza i bardziej zadowolona z życia.

  • maryszekabary

    maryszekabary

    17 listopada 2013, 11:59

    i trzymam kciuki za kolejne zwycięztwa! ;)

  • maryszekabary

    maryszekabary

    17 listopada 2013, 11:58

    świetne postępy, może kiedyś też do tego dojdę :) będę brała przykład.

  • Mileczna

    Mileczna

    17 listopada 2013, 00:16

    Narobilaś mi smaka na buraczki. Powolny spadek gwarantuje że kg już nie wrócą. Jakoś sobie z tą sodówką dam rady ,a od poniedziałku ostra rzeźba

  • Alicja851985

    Alicja851985

    16 listopada 2013, 22:21

    co do balsamowania to i ja mam problemy z tym i w tej materii polecam olejki do kąpieli lub takie żele pod prysznic z olejkiem. Co do vegety to moja siostra jako że jej mąż ma celjakie robi ją sama, ma mniej soli a i zdrowsza... na necie znajdziesz przepisy i na domowa vegete i na kostki rosołowe.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    16 listopada 2013, 21:28

    bardzo dobre zmiany poczynilas i najwzniejsze, ze przynosza one efekt :))) kolejnych 10 kg na minusie ci zycze :)

  • alicja205

    alicja205

    16 listopada 2013, 20:55

    To było bardzo ciekawe! Też bym chciała przekonać się do treningów i ćwiczeń w domu..niestety nie mam pojęcia jak to zrobić. Trzymam kciuki i pozdrawiam!

  • cogitata

    cogitata

    16 listopada 2013, 20:28

    a i masowanie ciała mam to samo.... mam kosmetyki palmersa... moja sąsiadka kupuje już 4 opakowanie a ja nadal na pierwszym....

  • cogitata

    cogitata

    16 listopada 2013, 20:27

    co do dni kiedy nie mam sił i czasu na obiad mam takie pewniaki jak np. - jajo sadzone na parze i warzywa z pary. Wszystko wrzucam do parowara po 20 min gotowe i mam obiad:)DO pewniaków należy też makaron z brokułem i serem... gotowanie makaronu chwilka, brokuł na parze i ser jakiś zawsze się znajdzie...Ostatecznie kupuje 5 pierogów , czy gołąbka gotowego ( mam takie sprawdzone miejsce w drodze do pracy gdzie wiem ze są dobre i nie za tłuste) Ja też mam problem z vegetą i kostkami...bez tego nie ma dla mnie smaku ale to dlatego ze mama mnie przez pół życia do nich przyzwyczaiła...

  • wiosna1956

    wiosna1956

    16 listopada 2013, 20:19

    z wielką przyjemnością przeczytałam.... polecam olej kokosowy do ciała ,taki naturalny ja kupiłam na allegro !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.