Może nie w temacie V, ale macie jakiś patent na pozbycie się pająków, poza odkurzaczem?
Masowo wędrują mi teraz przed zimą z ogrodu do domu, w ogrodzie też ich zatrzęsienie, żeby usiąść na ławce trzeba ją za każdym razem oczyścić z pajęczyn.
W jakim tempie one pracują, szkoda, że nasi drogowcy nie biorą z nich przykładu...
O ile w ogrodzie to mi nie przeszkadza, to w domu... Nie wiem co się dzieje, bo nie pamiętam żeby kiedyś było ich aż tyle.
Wczoraj trening zrobiłam cardio z focusa T25 z fazy pierwszej i dodatkowo pierwszy trening z Rev Abs, to jest kolejny program firmy beach body. Jeszcze nie wiem co o nim myśleć, nie zmęczyłam się zbytnio, ale byłam solidnie rozgrzana po T25.
Ale dziś czuję inaczej niektóre mięśnie.
Wg planu treningowego pierwszy dzień to 44 minut ogólnorozwojówki z wykorzystaniem hantli i 15 minut Mercy ABS, czyli brzuszki.
Zaskoczyło mnie kilka ćwiczeń, których nie znałam, np. brzuszki z hantlami w rękach i o dziwo było mi łatwiej się unieść niż do tradycyjnych brzuszków, miałam wrażenie jakby hantle były drążkiem, którego się trzymam, podobało mi się, a teraz czuję mięśnie brzucha.
Niestety czuję też kręgosłup w lędźwiach, więc za chwilę zrobię tylko T25.
Dietka wczoraj była no prawie ok.
Śniadanko niestety w totalnym biegu dwie kanapki z żółtym serem, ogórkiem i pomidorem, ale chlebek czarny i dużo maślanki.
Obiad leczo.
Podwieczorek kawałeczek chleba z plasterkiem żółtego sera, maliny.
Potem były winogrona, a wieczorem kolba kukurydzy.
No, ale żeby nie było za pięknie to były też w domu kasztanki.... :(
Pogoda jest cudna, słońce świeci, klienci przychodzą, jutro syn powinien wrócić do domu, albo w piątek, a ostatnio był pod koniec czerwca. I dla niego kupiłam te kasztanki... muszę mu je zapakować ładnie, żeby nie kusiły.
Posiedzi w domu tydzień, może mniej i jedzie gdzieś sobie w świat żeby wykorzystać do końca wakacje.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Aginson
13 września 2013, 08:45I tak jak pisze jestemaleznikam pająki to szczęście w domu;) Osobiście jestem jak jedna wielka ochrona przyrody, dlatego też pająków nie zabijałam, tylko wyrzucałam na łopatce z powrotem za okno ;)
Aginson
13 września 2013, 08:43Gruszkinie mieszkam na parterze i z drzew dużo robactwa przełaziło mi do domu. W tym roku na wiosnę założyliśmy na okna takie specjalne siateczki. W ogóle ich nie widać a działają. Przedtem przy uchylonym oknie nie śmiałam załączyć na wieczór światła, teraz luzzzzz
jestemaleznikam
11 września 2013, 22:11Bieganie w miejscu :) rozumiem przez tabatę, przynajmniej na razie:)
holka
11 września 2013, 17:00Nie wiem co mogłoby powstrzymać tą pajęczą inwazję...A kasztanki to Ty mozesz zbierać a nie jeść ;) U Milecznej pisałaś o sałacie z winogronami i orzechami a czym to się polewa?! I jakie to mają być orzechy?
jestemaleznikam
11 września 2013, 12:52Szczęśliwy dom gdzie pająki są :)
Brusiaa
11 września 2013, 11:26Nienawidzę pająków prawdopodobnie mam arachnofobie chociaż nie stwierdzoną przez fachowca ale jesli nawet zabije jakiegos to tydzien spoglądam w to miejsce czy aby nie odżył ,moja kolezanka jest jeszcze bardziej stuknieta ale nie o to chodzi kiedys mi wspomniała ze w sklepach ogrodniczych kupuje jakis srodek na te wstretne owady, niestety nie znam nazwy . Tu przez rok widziałam jednego pajaka a myslałam ze w tak wilgotnym i ciepłym kraju bedzie ich mnóstwo ale nie w domach chyba to ze nie ma zimy one sie do domow nie pchaja.Kiedys ogladałam program (w ramach terapii, lubie sie nad soba znecac hehe ) ze pająki przed trzęsieniem ziemi i deszczem sa pobudzone ruchowo a ze to pierwsze w Polsce raczej nie grozi podejrzewam ze nadchodzi pora deszczowa .O sztia ależ sie rozpisałam zawsze z uwaga sledze twoje zmagania fizyczne i podziwiam jak nie wiem co . Brawo:)
piekna.i.mloda
11 września 2013, 10:20ciekawe co te pajaki oznaczaja, ?? ze ciezka zima idzie ?? co zrobic niestety nie wiem. A kasztanki koniecznie schowaj, albo jedz jednego cukierka dziennie :))
Mileczna
11 września 2013, 09:56niestety nie mam żadnych patetów na pająki...kumpel w UK kupuje specjalne odstraszaki pająkowe - moze u nas tez cos takiego jest.
gruszkin
11 września 2013, 09:34Ale one są malutkie i ich właściwie nie widać, tylko pełno po kątach cienkich, ale dość gęstych pajęczyn...
MllaGrubaskaa
11 września 2013, 09:17Bryyyyy............ nie cierpię pająków, całe szczęście mnie się jakoś do domu nie ładuję, a jeśli już to moja niezawodna metoda mąż z kapciem :))
anabel87
11 września 2013, 08:53Rev ABS jest podobno łatwiejszym programem niż Insanity czy P90X ale osiąga się spore efekty, wiec działa, powodzenia ;)