Jak wróciłam to się okazało, że mam tyle zaległości nie tylko na Vitalii, że nie mogę ogarnąć tej kuwety... Ale pomału...
Dziś mam trochę luzu z klientami i od razu się rozleniwiłam i dłużej pospałam, ale trening poranny był. Ale nie jestem nim usatysfakcjonowana.
Czułam się dziś jakbym ćwiczyła pierwszy raz po długiej przerwie. Nie wyrabiałam kondycyjnie.
Zrobiłam do końca, ale... Czytałam kiedyś na stronkach sportowych, że są dni kiedy wszystko idzie łatwo, a są dni, że ciężko cokolwiek zrobić. I ja dziś miałam taki gorszy dzień. A wydawałoby się, że jak ćwiczę w miarę systematycznie to będzie tylko łatwiej.
No i druga sprawa, jesień.... Kocham lato i upały i długaśne dni... jak większość z nas.
Ale póki co nie jest źle za oknem, ale dopada mnie jak to mi kiedyś powiedział mój lekarz "atawizm odzwierzęcy", który dopada mnie każdej jesieni i zimy, czyli zapadam w sen zimowy. Rano nie mogę się rozbudzić, mogłabym spać twardo do 10 (dziś to zrobiłam :P ) a latem wstawałam jak skowronek, a tak mam od tygodnia.
Muszę spróbować się bardziej zaprzyjaźnić z panem budzikiem. Bo w ogóle nic nie ogarnę jak pół dnia prześpię.
Kolejna sprawa to w ostatnich dniach rozczytałam się na temat borowiny i jej cudownych właściwości oczyszczających, antyreumatycznych, antycellulitowych itd
zaczęłam od tego blogu, a potem przekopałam wujka google
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/04/okady-borowinowe-na-ciao-dwa-rozne.html#more
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/04/borowina-plus-od-sulphur-busko-zdroj.html
i się wirtualnie zakochałam, zwłaszcza, że w zimne miesiące zawsze "kręci" mnie w kolanach i stawach dłoni (pozostałości po licznych anginach)
i dziś listonosz przyniósł mi wiaderko borowiny, ale nie tej z bloga, tylko kołobrzeskiej, a w aptece zamówiłam żel borowinowy i pewnie zakupię tę z Busko Zdroju.
I może już dziś rozpocznę eksperymenty. Stretch mam zawsze, ale stosowałam go tylko na żele drogeryjne. Mam też zieloną glinkę zakupioną do okładów, ale o niej zapomniałam :( Nie ma co, trzeba ze dwa razy w tygodniu robić sobie SPA.
Cudze chwalicie a swego nie znacie, a moja babcia jeździła do sanatorium i miała okłady borowinowe na stawy i kąpiele w błotku.
Jeszcze mnie intryguje maska siarczkowa Sulphur, ale po kolei i nie wszystko na raz.
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/03/buska-maska-siarczkowa-z-sulphur-busko.html#more
Jak zrobię, opowiem o wrażeniach,. Robiła któraś z was?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wysocka78
6 września 2013, 19:34kąpiel wodna zajmuje chyba sporo czasu, ale pewnie mikrofalówka zniszczyłaby część właściwości
wysocka78
6 września 2013, 19:14a rozgrzewałaś wcześniej? jeśli tak to w jaki sposób?
wysocka78
6 września 2013, 18:47ale takie SPA też by mi się przydało
wysocka78
6 września 2013, 18:46Napisz czy dużo sprzątania po borowinie
Mileczna
6 września 2013, 13:05Borowinka dobra na wszystko :))) w maskach nie pomogę - jakos wypadłam z obiegu upekszania....ale koniecznie napisz o wrazeniach. A z tymi uwagami o wadze to powiem ci tak ,ze ja ich słyszałam miliony - ale nie słuchałam. Myślę ,że akurat od babci usłyszłam to w odpowiednim momencie - kiedy sama zaczynałam cos podejżewac. Wczesniejsze tego typu teksty puszczałam mimo uszu ,albo się wściekałam że ludzie to świnie :)))
holka
6 września 2013, 10:34miało być "niespodziewanie kupiliśmy"....ale to nie ja zeżarłam te literki tylko komputer ;)
holka
6 września 2013, 10:34Tak,tak ... : D jestem ale nie mam czasu na pisanie ani czytanie bo rok szkolny się zaczął oraz niespodilismy meble do dużego pokoju,więc rozpiernicz jest w całym domu bo stare trzeba usunąć przepakować,ukryć kablarnie od tv i zawisic go na scianie,stare graty wywieźć itd.pokoje dzieci są zasypane tym co wynosimy...ale staram się zdrowo i mniej jeść ale na ćwiczenia póki co nie mam czasu...jeszcze przyplątała mi się masła infekcja która jest równiez dobrym argumentem za...aby nie ćwiczyć.
lovecake33
6 września 2013, 09:31Dzięki serdeczne za dobre słowo. Z teściową nigdy nie mieszkaliśmy razem, mam wyjątkowo mądrego faceta i taka opcja nigdy nawet nie była brana pod uwagę. Mój ślubny całym sobą jest ze mną, zna za dobrze swoją matkę i wie jak jest i do czego jest zdolna. Może powinnam podziękować teściowej, bo mój kochany dziękuje mi codziennie, że jestem jaka jestem i że nie jestem taką żoną i matką, jaka był jego mama. Smutne to. Nie powinno tak być...
Kasia2701
6 września 2013, 06:09Borowina super sprawa my też mamy w salonie zabiegi z borowiną które cieszą się powodzeniem :)))) POZDRAWIAM
MllaGrubaskaa
5 września 2013, 18:56Borowiny nie znam, ale chętnie się zapoznam bo mnie zaciekawiłaś ;)) Ja z budzikiem zaprzyjaźniona i nawet ostatnio mi nie przeszkadza jak dzwoni o 4 :))
holka
5 września 2013, 15:15:) ale się uśmiałam z komentarza poniżej...to chyba jest dla Ciebie wystarczającą zachętą żeby wypróbować swoich zamówionych specyfików ;) ...wiem,że borowine notorycznie stosowano w sanatoriach...ale jak to błotko roprowadzić w normalnej wannie i żeby się odpływy nie zapchały hmmm...ciekawa jestem Twoich wrażeń...ja na razie koncentruję się na tym,żeby w ogóle mieć siłę się umyć ;) musze wrócić do foliowania bo Vichy stoi i się kurzy :) Super,że ćwiczysz!
lovecake33
5 września 2013, 13:53Stosuję koncentrat cynamonowo - algowy REDUAL BingoSpa do foliowania. Dość ekstremalne doznania, ale jest bardzo i to bardzo skuteczny (nie stosuj go po peelingu!!!!). Ćwiczenia plus foliowanie działają cuda z moim sflaczałym ciałem. Po 2 ciążach i wiecznych wahaniach wagi (20 kg rocznie!!!) miałam sflaczałą skórę, dupo-zwis + megacellulit. Nadal nie jest rewelacyjnie, ale różnicę zauważył nawet mój nic-nie-zauważający mąż (po 2 dniach skapnął się że jestem ruda a nie brązowa :)), więc musi być dobrze :)
lovecake33
5 września 2013, 13:34Spokojnie, nasze ciało nie będzie działało non stop na wysokich obrotach, nawet zawodowi sportowcy mają raz lepsze, a raz gorsze wyniki. Czekam z niecierpliwością na relację z wrażeń po borowinowych okładach, może się także skuszę, ale najpierw muszę wykończyć koncentrat cynamonowo-algowy (polecam).