Ostatnio cierpię na brak czasu, bo jak nie praca, to impreza, albo ogarnianie innych aspektów życia i niestety rzadziej tu zaglądam. A wczoraj jak miałam trochę czasu, to wolałam wystawić tyłek na słońce.
W środę niespodziewanie wylądowaliśmy u rodzinki na grillu, nie piłam, ale karkówka i szaszłyki poszły w ruch, do tego litr soku pomarańczowego niby bez cukru.
Wczoraj na obiad zrobiłam sushi, bo synek przyjechał, a on je dosłownie pochłania, zrobiłam z trzech szklanek ryżu, nie policzyłam ile rolek zwinęłam, ale poszły mi dwie paczki łososia i trochę surimi.
Uwielbiam sushi, mniam,
Ale czuję, że takie żarcie mi nie sprzyja mięcho i sushi spowodowało zastój toaletowy pierwszy raz od miesięcy. Więc dziś muszę zjeść więcej warzyw.
No i zaraz trening.
Wczoraj nie było, bo święto, przedwczoraj już zaczynałam i przyjechał instalator nowej kuchenki, nie umawiając się wcześniej, a potem nie miałam kiedy.
I tak znów mi się zrobiła przerwa :(
Dziś mam wolne od klientów, to zrobię sobie dłuższy trening.
Znacie się na pyłkach? Kiedy przestanie pylić to coś na żółto, co mam wszędzie, zwłaszcza na oknach? Bo nie wiem czy warto myć już okna, czy jeszcze poczekać parę dni.
Dziś planuję taki troszkę leniwy dzień, chałupkę mam ogarniętą, więc znów wystawię tyłek słonku i może trochę przestawię meble u mamy, bo mam koncepcję.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anabel87
31 maja 2013, 19:28mnie jakoś sushi nie kręci... ale różne rzeczy się lubi, miło spędzasz czas i to najważniejsze, powodzenia w treningach :)
efka55
31 maja 2013, 14:24To żółte to pyłek sosny. Za kilka dni przestanie pylić. Nie powoduje alergii. Ja też lubię wszystko co "rybne". Jestem w domu jedynym rybożercą więc ograniczam się do śledzi dla gości i pitraszenia dla siebie. Surimi mogę jeść nawet zamias deseru.
MllaGrubaskaa
31 maja 2013, 13:53Ja pokonałam dziś zastój toaletowy , buteleczką kefiru i chwilę później kubek czarnej kawy ;) Miłego leniuchowania :))
MllaGrubaskaa
31 maja 2013, 13:53Ja pokonałam dziś zastój toaletowy , buteleczką kefiru i chwilę później kubek czarnej kawy ;) Miłego leniuchowania :))
holka
31 maja 2013, 12:46No tak cieplej się zrobiło,dzień dłuższy a czasu mniej :-) bo jest duuużo więcej ciekawszych zajęć niż zimą i szkoda czasu tracić na siedzenie przed kompem....Ale sobie przysmaków pojadłaś mniam mniam (sushi jeszcze nie miałam okazji spróbować) Ale dobrze,że nie odpuszczasz i wciąż trenujesz....ja myślę,że moje nie jedzenie słodyczy na niewiele się zda bo jem za dużo innych rzeczy a za mało ćwiczę...ach ale muszę tu być bo inaczej całkiem kiepsko ze mną by było...Na roślinach się niestety nie znam :(
schocolate
31 maja 2013, 11:05Widzę, ze nie tylko ja narzekam na brak czasu :) Kochana odnośnie Twojego komentarza- wiem, że zaglądam tu rzadziej, ale tak jak sama widzę wiesz.. czas jest na wagę złota i niekiedy zwyczajnie go brak :) ja sushi nigdy nie próbowałam i jakoś nie mam zamiaru, nie przypada mi to do gustu już w momencie patrzenia :) ale wiadomo, każdy ma inny smak i gust :) ważne, że Ty potrafisz je zrobić i możesz uszczęśliwić tym swoją rodzinkę :) życzę Ci miłego dnia :*
AnielaKowalik
31 maja 2013, 10:58Sushi - poczęstuj... Noga już prawie ok, a zamias spaceru były burze aż do wieczora i gradobicie :P Pozdrówki :)
Mileczna
31 maja 2013, 09:48Macie świetny gust :)))) sushi ...yerba mate :)))) dla mnie bomba... a cheeting day należy sie każdemu więc karkuweczka - czasami - jest wskazana. Ja jadę w przyszłym tygodniu do mamuni...i napewno bedę oszukiwać :))))