Mąż ma znów wolną sobotę... Pomoże sprzątać, nie ma lekko.
Jak planujecie przetrwać święta? Chyba czas najwyższy na opracowanie strategii.
Nie wiem jak mi pójdzie jak pójdę do kogoś. Tego najbardziej się boję chyba włożę ciasny gorset żeby nic mi się w żołądku nie mieściło ;D
W domu odchudzę potrawy. W grudniu też odchudzałam je i po świętach było +3kg hehe
Zawsze robię jakąś rybę wymieszaną z dziwnościami i kiedyś ją smażyłam i to w cieście, teraz robię ją na parze.
Nie upiekę swoich ulubionych ciast, w grudniu upiekłam snikersa, którego prawie sama zjadłam.
Wiele lekkich sałatek musi być zrobionych na świeżo, a tego się w święta nie robi.
W ogóle u nas święta to wolna amerykanka, nigdy nie wiadomo, czy to my idziemy do kogoś, czy wszyscy się zwalą do nas, czyli czy to my komuś czy ktoś nam opróżni lodówkę ;)
Ale takie spontany są super, bo robimy to na co mamy ochotę i z kim, a nie bo wypada jechać do kogoś...
Nie mam pomysłów na potrawy świąteczne. Zresztą u nas każdy wybiera jedną no dwie potrawy, które chce mieć na stole i tak powstaje menu.
Nie mam weny do tych świąt, religijnie to inna sprawa, uwielbiam triduum , ale kulinarnie i sprzątająco.... niekoniecznie.
Opiszcie swoje plany dietowe na święta.
A teraz trening i zaczynam słoneczną u mnie i póki co mroźną sobotę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Mileczna
24 marca 2013, 16:46my się zwalimy mamuśce na głowę :)) choć jedzonko i tak będziemy robić wspólnie. Na szczęście rodzice też wiecznie na diecie więc tu problemu nie ma. Sałatki po prostu zredukowane o majonez - zamianka na jogurt naturalny. Żadnych boczków i szynoli .. planujemy uwędzić pierść indyka , a jak sie nie uda to taka pieczeń z tego zrobimy. A jako świąteczna atrakcję wymyśliłam sushi - ale lightowo z wędzonym łososiem, bez robali :)))
jestemaleznikam
24 marca 2013, 12:53a ja szaleję jem wszystko bez ograniczeń :D co i tak pewnie się nie uda bo żołądek mały i skurczony no i pewnie nie zmuszę się do zjedzenia niektórych potraw :)
Sylvijka
24 marca 2013, 11:29ja w święta mam po prostu zamiar unikania placków, co do reszty to chyba się skuszę na co będę miała ochotę ale w małych ilościach i żeby było 5 posiłków ;)
MllaGrubaskaa
24 marca 2013, 09:04Ja się o święta nie martwię, zauważyłam że ostatnio mogę o wiele mniej zjeść ;) , a na siłę napychać się nie będę ;)) Czyli wszystkiego po troszku !
NaDukanie
23 marca 2013, 18:09Ja przeyrwam je na kanapie z mezem i drinkami w reku :) patrzac na morze ... Zurek jest u mnie tradycja wyniesiona z domu,pieczona szynka wlasnej robirty to tradycja z domu meza :) salatka z warzywami i jajka poswiecone woda swiecona przyniesiona z kosciola bo w tym roku nie dam rady isc z koszyczkiem do polskiego kosciola :( no i odpoczynek przede wszystkim :)
holka
23 marca 2013, 16:59Bardzo podoba mi się pomysł w jaki sposób przygotowujecie menu....a ulubionego ciasta najprościej nie mieć na pokuszenie ;).....sposób odwiedzania się też jest super !!! U mnie musi być żurek ,dobra szynka,ćwikła i chrzan....lubimy też naszą polską najzwyklejszą sałatkę jarzynową :) Poza tym...chyba w tym roku nie będzie miało mnie co kusić na stole...no może jakies dobre ciasta...ale w końcu to święta :D
wolskae
23 marca 2013, 16:19Jak juz pisałam, jedziemy do szklarskiej na biegówki, kto ma i może... Zabieram Kaczkę nadziewaną, mazurka, może babkę i będziemy jeść śniadania - jajka i obiadokolacje.. W zeszłym roku wróciłam bez przyrostu... Pozdr.
schocolate
23 marca 2013, 11:30Moja strategia to święta sam an sam z mężem, bez wyjazdu do rodziny... i będzie to dzień jak co dzień :) ja też po Bożym Narodzeniu miałam kilka kg na plusie, mimo, ze jakoś specjalnie dużo nie jadłam :) miłego dnia :*
anabel87
23 marca 2013, 09:15ja mam zlot u babci :P a że lubią wszyscy dobrze zjeść to matka piecze mnóstwo pyszności (słodkości i mięsa) babcia drożdżowce, a ja się wyłamuję i piekę babeczki kruche które nadzieję budyniem i razowego keksa ;) sałatek też będzie multum, dasz radę i przetrwasz a potem wrócisz na właściwe tory
Kasia2701
23 marca 2013, 08:13Oj kochana nie pomogę ci, ja sama mam stresa już bo jedziemy do rodziny chłopaka. a tam zawsze jest góra ciast i sałatek pełnych cal czasami mam wrażenie że one się ruszają jak widzę majonez główny dodatek sałatki. POWODZENIA Bedze za nas trzymam kciuki