Ćwiczenie dnia? Child pose...
Miałam rano lenia, a że wypadł mi jeden trening w tym tygodniu to miałam chęci zamiast zaplanowanych nóżek i plecków odrobić jogę, ale że na jogę chęci nie miałam to diabełek podpowiadał "zrób stretch" i prawie dałam się namówić, ale rozum przyszedł na ratunek i zrobiłam uczciwie legs & back z ab ripperem.
A żeby zatkać gębę diabełkowi zrobię ten jego stretch wieczorem, joga, to by było za dużo zwłaszcza, że rano będzie kenpo. A muszę jeszcze żyć i pracować.
U mnie wreszcie jest słońce! Wprawdzie totalnie zimowe i w nocy znowu padał śnieg, ale jest jasno.
Nie płaczę za wiosną, bo w końcu przyjdzie, a może i lato będzie porządne a nie jak rok temu.
Nie wiem co się dzieje, ale waga stoi od 10 dni, mam nadzieję, że to okres stabilizacji, zwłaszcza, że w poniedziałek odwiedzi mnie @
Wczorajsze sushi wyszło mi nie chwaląc się super. Mąż powiedział, że smakuje tak jak w sushi barze. I zrobiłam o jedną rolkę za dużo. Teraz już będę wiedziała, że na nas dwoje 4 rolki i szklanka ryżu to akurat, ale tak się chciało.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
LillAnn1
22 marca 2013, 22:20ja wczoraj miałam mieć jogę ale tez z niej zrezygnowałam...zrobiłam core synergetics:) spociłam się i czułam wszystkie mięsnie...nie chcę się zmuszać do jogi a w późniejszych tygodniach jest jej duzo wiecej...moze i działa cuda ale ja nie zamierzam sie jej tak poddawać,trening ma być przyjemny a nie nas zniechęcać na starcie....nie chce zrezygnować z treningów tylko dlatego,że mnie nudzi joga...wolę ją zmienić na inny trening i tyle...nic na siłe,nie wszystko musi mi odpowiadać
holka
22 marca 2013, 15:00Odpisałam na wiadomość....
Mileczna
22 marca 2013, 15:00Mężuś wspiera :) miłeko łikendziku zyczę
bianca2
22 marca 2013, 14:03Apetytu mi narobiłaś :) Moje córki męczą mnie już od dłuższego czasu. Uwielbiają sushi... i robić i jeść. Chyba jednak zrobię w weekend.
holka
22 marca 2013, 12:58Nie wiem czy tłumacz google dobrze przetłumaczył mi pierwsze zdanie ;)....dużo tutaj tych angielskich określeń i się trochę pogubiłam (kaleka językowa ze mnie jest niestety)...Dobrze,że się nie dałaś złemu :-) moja motywacjo! Gratuluję udanego sushi .... muszę w końcu kiedyś spróbować :)
NaDukanie
22 marca 2013, 12:44U mnie takim ''diabełkiem'' jest mój mąż :) do do sushi to zazdroszcze weny do robienia takich potraw :) zazdroszcze pogody bo u mnie deszcz i ciemnica totalna :(
anabel87
22 marca 2013, 11:48no ważne że ćwiczy, każdy jest inny więc różnie bywa... powodzenia i dla niego
schocolate
22 marca 2013, 11:39Gratuluję odmowy rogatemu i pysznego sushi :) miłego dnia :*
anabel87
22 marca 2013, 11:17ciekawi mnie jak ten twój synek zniesie insanity ;) ja joge odpuściłam, zrobiłam kenpocardio, a dziś mam Core i nadrobie Ab rippera, trzeba niekiedy pokombinować, a sushi na pewno było wyśmienite, pozdrawiam
MllaGrubaskaa
22 marca 2013, 11:00Jaka wiosna??? Nasypało tyle śniegu że z łopatą dziś musiałam latać !!
Sylvijka
22 marca 2013, 10:51super, że silna wola dała radę :)) ja nie wiem jak dam radę dziś ćwiczyć bo jestem cała obolała, jakoś chyba krzywo spałam :/ ale raczej się zmuszę bo naprawdę widać efekty ćwiczeń :P
MllaGrubaskaa
22 marca 2013, 10:36Dobrze że rozum wygrał z diabełkiem ;)) Mnie to chyba jakieś diablisko gigant dziś dopadło i szepcze do ucha , nie rób nic , poleń się ;))