Muszę przyznać, że dawno się nie odzywałam. Spokojnie nie spasłam się na nowo przez ten czas. Wagę utrzymuje 64-66kg. Nawyki żywieniowe takie jakie wypracowałam w trakcie odchudzania zostały i po odchudzaniu. Często słysze "Na jakiej diecie schudłaś ?". Ja zawsze odpowiadam, że zdrowe odżywianie, ale z pozwalaniem sobie w rozsądnych ilościach na śmieciowe jedzenie i deficyt kcal. Kilka osób mi się dziwiło, że wytrzymuje jedząc zdrowo. Kurcze, ale przecież zdrowe żarcie jest takie dobre ! Zapisałam się na siatkówke i mam trening 3 razy w tygodniu. 3 razy w tygodniu chodzę na siłownie, a weekendami pracuje, ale nie tak często jak kiedyś. Noga ma się bardzo dobrze.
Kilka osób pytało się o życie prywatne. Mieszkam z powrotem z mamą, bo nie mogę już z przyjaciółką. Pozwala mi jeść co chce, ale kosztem głupich komentarzy. Przeżyje to. Jakoś to zniosę. Co na to, że schudłam ? Za chuda i nie kobieca. To też przeżyje :) Realia są takie, że żebym mieszkała sama i dała radę się utrzymać to musiałabym rzucić szkołę, a to nie ma sensu. Jakoś to przeżyje. Psychicznie jest o wiele lepiej. Znalazłam ojca już jakiś czas temu, ale jeszcze nie zagadałam. Na razie obserwuje. Ma swoją rodzinę (żonę i córkę). Szczerze mówiąc to nie chcę im się wtrącać w życie, bo wyglądają na szczęśliwych. Z resztą co mu powiem. Gdyby zależało mu na mnie to by mnie odnalazł.
No, więc jak widać u mnie jest ok. Może nie tak jakbym chciała, ale to co mogłam zmienić, zmieniłam.
GrubaJa21
17 lutego 2019, 18:58Hejka, trochę czasu minęło... I jak tam żyjesz?