Kupiłam dziś sukienkę jeansową XL. Nie była droga a ja właśnie taką chciałam. Jest za mała.. ale to dobrze, bo motywuje mnie to do działania! Do odchudzania, do ćwiczeń, do pilnowania się!. Nie długo się w niej dobrze poczuję, bo na razie mimo iż się w nią wbiłam to wyglądam bardzo nie korzystnie i uwiera w niektórych miejscach. Dziś był fajny shopping, mąż wszystko stawiał, więc kilka bluzeczek też wpadło. Taki dziś jak dziś był mi już dawno potrzebny, a najlepsze było to, że poszliśmy sami bez dzieciaków.
Dieta idzie mi dobrze. Posiłki są skromne, ale najadam się.. ale jak zbliża się już godzina kolejnego posiłku to jestem już mega głodna. Na razie obiady mi nie podpasowały, ale mam dopiero 2 za sobą, więc luzik, może jeszcze coś mi spasuje, a jak nie.. to zaproponuję dietetyczce kilka moich propozycji a ona ustali mi proporcje.
Jeszcze nie zrezygnowałam z kawy słodzonej + mleko, ale jestem chyba na dobrej drodze, bo słodzę mniej i mniej daje mleka.
Bobolina
20 marca 2016, 13:40ja slodze ale zdrowszymi zamiennikami typu miod, stewia, ksylitol. co do tych dwoch to sa to naturalne cukry:) sukienka nie w moim guscie ale niech bedzie dla Ciebie motywacja:) dam sobie glowe uciac ze jak dalej bedziesz sie tak trzymala to wbijesz sie w nia szybciej niz Ci sie wydaje:)