Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: 64 zły dzien
6 marca 2013
a raczej końcówka poprztykałam się z moim mężem i odechciało mi się wszystkiego jedzenia też ale wieczorem nadrobiłam jedna gotowana kiełbaska, dwie ciemne kromeczki z pomidorkiem, 2 rafaello buuuuuuuu a tak dziś grzecznie było i nawet rowerka nie było tylko spacer po pracy
Oj... czasem to tak jest z tymi mezami... ale spokojnie.. mam nadzieje ze szybko dojdziecie do porozumienia. Trzymaj sie dzielnie i nie dawaj juz wiecej ciała :) Pozdrawiam.
PuszystaMamuska
7 marca 2013, 06:43Oj... czasem to tak jest z tymi mezami... ale spokojnie.. mam nadzieje ze szybko dojdziecie do porozumienia. Trzymaj sie dzielnie i nie dawaj juz wiecej ciała :) Pozdrawiam.
sQzmeee
6 marca 2013, 21:43z mężem na pewno się pogodzisz :)
azoola
6 marca 2013, 20:59Jutro będzie lepiej :)
probowackolejnyraz
6 marca 2013, 20:40nie poddajemy się! :)
monsia85
6 marca 2013, 20:08no coz mamy gorsze i lepsze dni ;]