Muszę się jeszce w miare mądzrze spakować (czyt. połowa rzeczy na siebie, żeby zmieścić się w limicie bagażowym xd). No i musze sobie kupić buty, bo moje kozaczki padły ofiarą Lupusa...
Wczoraj miałam ćwiczyć ale do rana siedziałam nad projektami i taaaak bardzo mi sie nie chciało... Ale dzisiaj po 15 mam ćwiczyć z moją siostrą cioteczną, wypróbujemy Tiffany. Paulina mówi że po środzie z Mel B nadal wszystko ją boli ;p
Dietka się trzyma, ale wczoraj za dużo soli zjadła, no i muszę zacząć PIĆ WODĘ! DUŻO WODY! Jestem wysuszona jak śliwka, ale nie pamiętam o wodzie >.< Muszę sobie zrobić jakiś nwyk sięgania po nią regularnie.
A jak wam idzie picie wody? Długo się przystosowywałyście do picia 2 l dziennie? ;p
alwayskinny
26 stycznia 2014, 17:17I... ja też zapominam o wodzie, niestety.
alwayskinny
26 stycznia 2014, 17:16Barcelona? Kurcze, pozazdrościć! Baw się dobrze! :*
Wiyue
25 stycznia 2014, 12:27Zazdroszczę tego wyjazdu!