Hello.
Dzeisiaj z 8 godzin pracy zrobiło się 12h masakra. Szefowa prosiła bym nie szła o 14.00 żebym została do 18.00 bo mimo że było na sklepie nas aż 4 to wzięła mnie do siebie do biura i w cztery oczy mówi... Pani Marto nie ukrywam ale jest pani moją prawą ręką , widzę u Pani ogromne zaangażowanie i zapał do pracy a przy tym nie trzeba o nic prosić bo sama Pani jest domyślna i wszystko sprytnie ogarnia a boje się zostawić same te trzy dziewczyny mogę panią odwiedź pod dom jeśli nie miałabym czym wrócić. No i zgodziłam się by po popołudniowce tyrac jeszcze 12h dzis. Uwierzcie nie miałabym już sił pedalowac na rowerze czy pieszo na nogach kiedy rano wstalam o 4.30 po czterech godzinach snu. W pracy mimo że nas było czworo to tylko ja zajęłam się przyjęciem pieczywa zrobienie zwrotów z fakturami , odbiór dostawy mięsa , zrobienie przeceny nabiału produktów których kończyła się ważność, obsługa na wedlinach, zamówienia, frontowanie, półek , przyjęcie warzyw i ciagle cos a reszta pań posiadywala na plastikowych pojemnikach z piw. Ja bym tak nie potrafiła siedzieć bezczynnie. Miłe jak szefostwo konsultowalo ze mną jedną sporo spraw firmy i jej funkcjonowania. Poddalam im pomysl degustacji wyrobów wedliniarskich a w sobotę jak pogoda dopisze odpala grilla i będą czestowac kielbaskami, szaszlykami i karkówką mojej roboty. Przy kasie za zakupy powyżej 50zl rozdają gratisy tez mojego pomysłu. Mówią że mam smykalke, pojęcie i rewolutna ze mnie babka. Ech żeby to jeszcze odzwierciedlilo się finansowo w swoim czasie. Na razie będę pracować na warunkach jakie są liczac na uczciwość pracodawcy. Niestety wiecie jaką mam sytuacje na dzień dzisiejszy i wyjścia nie mam. Trzeba zaryzykować.
Ale powiem wam coś, są plusy tej mojej pracy Luby wraca z pracy , myje gary, nie marudzi ze obiad byle jaki na szybko, byle co w 5 min. Nawet zadeklarował się ze jutro wróci wcześniej z pracy i wyplewi mi ogródek bo wspomniałam że zarasta chwastami i włączy piłę potnie drewno o które się doprosic nie mogłam od tygodni
I czasu na jedzenie i myślenie o jedzeniu brak. Rano śniadanie a w pracy woda, duzooo wody, jakoś pić się chce i coś tam kłapne na przegryzke. Na noc tez jakoś nie nadrabiam zarciowo chyba z przemęczenia.
Jutro na popołudniowke. Do południa muszę trochę nadrobić spraw domowych. Na pewno pranie, obiad. Ale mam teraz czytania wpis za wpisem, ciekawość mnie zżera co tam u was słychać. Dziś jak nie zasne to was poczytam.
P.S Aguś ogromnie dziękuję za przesyłkę i śliczna widokówke ze Sztokholmu.:-)
renia2014
24 czerwca 2015, 22:09jesteś sprytna, obrotna i bardzo pracowita, coś wiem o takiej pracy, sama kilka lat pracowałam w mini markecie i bardzo dobrze wiem jak trzeba harować, a co niektóre osoby tylko obijały się po kątach i tylko sprawdzały ile jeszcze do końca zmiany a ja nie mogłam na zakrętach wyrobić i też często gęsto pracowałam po 10, 12 godz, mam nadzieję, iż w Twoim przypadku przynajmniej finansowo będzie ok:)
Magdalena762013
24 czerwca 2015, 21:06Wiadomo, ze jaks ie za cos zabierasz to perfekcyjnie. Nie przeforsuj sie jednak kolezanko, bo zlapiesz ten bol, co ostatnio i nici z dalszej pracy... No i mozna zapytac po jakims czasie o zaliczke...
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2015, 23:05Kurcze no nic takiego na wstępie nie ustaliliśmy.
Eilleen
24 czerwca 2015, 19:59Trzymam kciuki żeby wszystko z pracą wyszło :-)
jestem.ewunia
24 czerwca 2015, 19:22Fajnie, że szefostwo widzi Twoje zaangażowanie :)
caro999
24 czerwca 2015, 18:21Martus ja zapracowana i dopiero teraz doczytalam, ze i Ty masz prace! ale sie ciesze ale fajnie, ze masz z tego frajde. Oby tylko nie bylo jak ta es pracownica mowila. Zycze samych sukcesow i wytrwalosci. Buziam Kochana!!!
MonikaGien
24 czerwca 2015, 15:32Wow! Gratuluję pracy i oby słowa od byłej pracownicy się nie sprawdziły, wszystko się ułożyło i była wypłacana ładna i zadawalająca pensja, powodzenia!
inesa75
24 czerwca 2015, 14:30super ,powodzenia :)
Piegotka
24 czerwca 2015, 14:18Trzymam kciuki :-)
malgorzata13
24 czerwca 2015, 13:20Bo ty jesteś bardzo obrotna,mam nadzieję ze szefowie to docenią.staraj sie jeść regularnie ale zdrowo bo wtenczas nasz energię i nie tracisz mięśni przy wysiłku.trzymaj sie.myślę ze bedziesz tam kierowniczka..
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2015, 23:08Kierowniczka ? Jeśli już by padła taka propozycja od szefostwa to moja odpowiedź będzie jedna. .. okey ale nie na takiej umowie i nie na takiej stawce. Bo zrobienie z kogoś kierowniczka to już większe odpowiedzialności na barkach.
Lolaki
24 czerwca 2015, 13:15anetka huknij na leniuchy od czasu do czasu zeby sie ruszyly bo robota czeka trzymam kciuki pieknie sobie radzisz w domu wypoczywaj poki sie nie przyzwyczaisz gotuj cos na szybko i niemzameczaj sie robota w domu nie ucieknie dobrego nastroju zycze
mokasia
24 czerwca 2015, 13:09Zgadzam się z lukrecją i ewisko. Rób swoje ale nie odwalaj roboty za innych. Oby szefowie okazali się uczciwi. Wiesz, że życzę ci jak najlepiej :-) Luby po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Fajny z niego facet :-)
justagg
24 czerwca 2015, 12:46Jesteś pracowita kazda z Nas to wie;)
milcia28
24 czerwca 2015, 12:40Super, że masz pracę, czytałam wcześniejsze wpisy i widziałam, że właśnie pracujesz w sklepie, miałam napisać ale u mnie same problemy, nie było głowy. Strasznie się cieszę, że szefostwo Cię chwali i myślę, że odplaca Ci za te pomysły :-) a te inne babki to nie wiem po co tam są skoro ty robisz wszystko a one posiaduja na skrzynkach. Mam nadzieje, że w końcu wam się ułoży finansowo i będzie dobrze. Trzymaj się!
iwonaanna2014
24 czerwca 2015, 11:36podziwiam Cie kochana , Ty masz tyle energii w sobie,wspaniały pracownik z Ciebie . Buziaczki :)
ann1977
24 czerwca 2015, 11:12Mam nadzieje ze w koncu ulozy sie wszystko w pracy, szkoda tylko ze tak wyzyskuja ludzi ale w handlu zawsze bylo ciezko... (ps.bylam z Twoim pamietnikiem pol roku do tylu wiec mam jeszcze do poczytania)
Malinka38757
24 czerwca 2015, 10:29Mam nadzieje że jednak szefostwo okaże się naprawdę dobrymi ludźmi i ta dziewczyna o której wcześniej pisałaś była jedynie wyjątkiem
binga35
24 czerwca 2015, 09:59Oby tylko nie było tak jak dziewczyny piszą... :( W sumie zastanawiam sie dlaczego umowa o dzieło?? to tak na stałe?? i kolejna rzecz z "kolezankami" - nie moze byc,ze one siedzą a Ty tyrasz...Ty jestes obrotna - one mniej - zarządz co która ma robic a nie Ty wszystko..POWODZENIA!!!
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2015, 11:46Ja nie mam funkcji kierownika wiec nie mogę nikim rządzić. A że bezczynnie nie lubię siedzieć i czekać na klienta to robie wszystko co jest do zrobienia domyślnie bez wydanego polecenia. Umowa ma być z miesiąca na miesiąc ponawiana o dzieło bynajmniej przez pierwsze trzy miesiące.
binga35
24 czerwca 2015, 15:03no to może nie zarzadź ale porozmawiaj..jestescie zaspołem przeciez..ale moze po kilku dniach sie sytuacja zmieni..pozdrawiam!
MelanieLemon
24 czerwca 2015, 09:57Też pracowałam w sklepie, też dawałam z siebie wszystko i szef mi zaufał od pierwszego dnia. Potem nawet prosił żebym została i chciał mi tak grafik ułożyć żebym tylko nie odeszła. Finansowo był zawsze ok. Liczę, że i Tobie pracodawcy się odwdzięczą za oddanie i uczciwą pracę. Teraz ciężko o dobrego pracownika, więc o ile poprzedniej pani nie zapłacili (może nie pracowała za dobrze, kij zawsze ma dwa końce), o tyle Tobie mogą bez mrugnięcia okiem. Trzymam kciuki za to, że Cie docenią. Powodzenia
ewisko
24 czerwca 2015, 08:47Wg mnie za wcześnie pokazałaś na co Cię stać i ile potrafisz. Jesteś uczciwa i pracowita i zależy Ci na pracy, ale tak jak już wcześniej pisały dziewczyny, to może się dla Ciebie nie za dobrze skończyć. Pracujesz za cztery. Mój mąż w wcześniejszej pracy, pokazał co potrafi, pomagał innym, dzielił się wiedzą, był solidny i uczciwy (nadal jest :-)), robił ile było trzeba, a pensja od lat ta sama. Gy pogadał z szefostwem o podwyżce to usłyszał, że nie ma kasy, chciał żeby go na delegację wysłali, bo zawsze większe pieniądze, to usłyszał, że nie mogą sobie pozwolić, na utratę tak dobrego pracownika. I tym sposobem, zarobić mu nie dali. No i się zwolnił. Kochana, nie daj się wykorzystać, pracuj uczciwie, jak to robisz, ale walcz o swoje, dlaczego masz zarabiać tyle samo, co te panie które siedzą na skrzynkach po piwie. Trzymaj się dzielnie i nie daj się wkręcić
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2015, 11:51Kurcze ale mi dajecie do myślenia tymi wpisami. Nie umiem robić czegoś na pół gwizdka i dlatego jestem jaka jestem i liczę na prawdziwą uczciwość pracodawcy. Może warto się poświęcić? Nie dowiem się jak nie popracuje. Poza tym mój Luby jest z tych ci twój mąż identycznie się z nim obchodzą a daje z siebie 200% a i tak mu numery wywijaja. O urlopie latem może pomarzyć podobnie jak o podwyżce wynagrodzenia która jest wysokości jak zaczął w tej firmie pracować 7 lat temu.
ewisko
24 czerwca 2015, 12:53No właśnie tak to jest z ludźmi uczciwymi i pracowitymi, pracują ile sił. Ja też nie potrafię pracować na pół gwizdka, ale też nie pozwoliłam sobą pomiatać i się postawiłam i tym sposobem kierownik od ponad 5 lat traktuje mnie jak powietrze. Z tego jestem 4 lata na macierzyńskim i wychowawczym, poszłam odwiedzić dziewczyny do pracy, to się odwrócił i udawał, że mnie nie widzi. Ale ja się tym nie przyjmuję. Ciekawe jak będzie od września, wracam do pracy. To jest tak, że jak człowiek pokaże, że potrafi, to jak ma słabszy dzień, lub choruje, to się ma do niego pretensje. Lub jak będzie chciał negocjować umowę, stawkę, to też mogą mieć pretensje, że do tej pory wszystko było ok, a nagle coś się zaczyna nie podobać. Pracuj uczciwie, ale miej rękę na pulsie, nie wychylaj się za bardzo i walcz o swoje, jak uznasz, że Ci się należy.
Antikleja
24 czerwca 2015, 08:35Jestem z Ciebie dumna! Trzeba być dobrej myśli. Ty tam jak pani kierownik jesteś. Ściskam
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2015, 11:51No prawie.;)