Hello Ludki.
Mam dość, padam jak koń po westernie.
5 ton węgla zwiezionego to dla mnie za dużo, 5 godzin się z nim sama męczyłam, chociaż tyle że już mam to z głowy.
Waga się normuje, miałam lekko na plusie, choć aż dziw że nie więcej biorąc pod uwagę co i w jakich ilościach jadłam przez ostatni miesiąc.
Powracam do foto menu i wrzucam to co do tej pory dziś zjadłam.
Śniadanie:
zacierka żytnia na mleku
II śniadanie:
Drylowane czereśnie w domowym jogurcie naturalnym
Obiad:
Zupa-krem szpinakowa z grzankami
Podwieczorek:
domowy jogurt naturalny z suszonymi morelami
Kolacja:
jajecznica ze szczypiorem i żytnimi tostami
+ 3,0 litry wody z mięta i cytryną
Papatki, buziaczki
samotnicaaa
23 czerwca 2014, 12:33Ale pysznie:-)
MIPU91
19 czerwca 2014, 00:09ale ci tych czereśi zazdroszczę , u nas na drzewach to sa jeszcze małe pyrtki niektóre pomału już kolorku zaczybnają dostawać, kiedy one wyrosną do pełni już się doczekac niemogę ehh :]
MIPU91
19 czerwca 2014, 00:08i z głowy do zimy:] i fajne menu
niezdecydowanaona
18 czerwca 2014, 17:27jejku jak smacznie :) a domowy jogurt, to ciekawa sprawa, zawsze zastanawiałam się jak bardzo różny jest od tego sklepowego, kiedyś moja mama robiła, ale zawsze miałam jakieś uprzedzenie i nie jadłam heh ;)
Grubaska.Aneta
18 czerwca 2014, 22:22a mój ten domowy ma super aksamitną konsystencję, o niebo lepszy od sklepowego
dede65
18 czerwca 2014, 13:56oj dałaś czadu z tym węglem, to taka megasiłownia w pigułce (i za darmo!!!!), buziaki;)))
winter_beats
18 czerwca 2014, 11:13brawa za te 5 ton :) jesteś mocarz :) a jajecznica mniam! :)
Anioleczek1987
18 czerwca 2014, 10:16Pyszne jedzonko:)a te5 ton.. Podziwiam:)
ellysa
18 czerwca 2014, 09:58napewno szpinakowa jak i szczawiowa w Twoim wydaniu jest tak samo smaczna:)))
konwalijkaMala
18 czerwca 2014, 08:41Ciężka fizyczna praca= spalone kalorie:)
Alicja...ala2345
18 czerwca 2014, 08:40Anetka Ty to jak STRONGMEN jesteś z tym węglem:)
jolakosa
18 czerwca 2014, 07:08ajjj zjadłabym sobie taką zupke , ale nie umiem jej zrobić
Grubaska.Aneta
18 czerwca 2014, 08:33Nic prostszego i bardziej smacznego:) Składniki: 40 dag świeżego szpinaku lub 25 dag mrożonego 1 cebula ząbek czosnku 3 łyżki masła 1 kostka rosołowa 3 ziemniaki 1 marchewka pół cytryny sól i pieprz 2 kromki pieczywa tostowego Sposób przygotowania: Szpinak opłukać, osączyć, posiekać. Cebulę i czosnek posiekać, zeszklić na 2 łyżkach masła. Dodać szpinak, przesmażyć. Ziemniaki i marchewkę obrać, pokroić. Zalać 1,5 l zimnej wody, zagotować. Dodać kostkę rosołową oraz przesmażony szpinak. Gotować na małym ogniu, aż warzywa będą miękkie. Zupę zmiksować, przetrzeć przez sito. Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Dodać łyżkę masła. Pieczywo tostowe pokroić w kostkę, zrumienić w piekarniku lub na suchej patelni. Zupę podawać z przygotowanymi grzaneczkami.
jolakosa
18 czerwca 2014, 08:49oo mam świeży szpinak w domu
Grubaska.Aneta
18 czerwca 2014, 08:52No to działaj i wypróbuj:)
Nicolaa1979
18 czerwca 2014, 06:14Uwielbiam zacierkę, pamiętam jej smak z dzieciństwa kiedy babcia na śniadanko mi ją szykowała z mleczkiem, pychota;)
brukselka!
18 czerwca 2014, 05:135 ton? Sama? Jesteś niesamowita:)
Grubaska.Aneta
18 czerwca 2014, 05:55No masakra jakaś z tym węglem.
marii1955
17 czerwca 2014, 23:08I dałaś radę ... silna jesteś , a jutro chyba to dopiero odczujesz - prawda? Twoje menu to poezja :) Całusek :)
Antikleja
17 czerwca 2014, 21:595 ton??? JA odpadam po 3 tonach. Podziwiam! Ależ Ty pyszności szykujesz;)
ellysa
17 czerwca 2014, 21:38kiedys tez zwozilam sama wegiel,ale nie az 5 ton!!!!!!podziwiam:)))ta zupka szczawiowa wyglada bardzo apetycznie:)
Grubaska.Aneta
18 czerwca 2014, 05:54szpinakowa hi hi hi
UlaSB
17 czerwca 2014, 20:51Oj tak, fotomenu pomaga... Fajnie, że i Ty wracasz na właściwe tory :)
MamaJowitki
17 czerwca 2014, 20:48A ja wracam do spisywania tego co jem, wtedy latwiej sie kontrolować. Do bojuuuu
anik198627
17 czerwca 2014, 20:19smakowite menu :) pozdrawiam
heili
17 czerwca 2014, 19:235 ton wegla ,sama...wariatka