Hejka
Dzisiaj również spadek wagi, mały ale co dzień ciut leci.
Na szklanej o 200g mniej
Wczoraj na noc poczułam niesamowite ssanie w żołądku, ale wytrzymałam bez podjadania. Jeśli ktoś lubi horrory polecam świetny film pt."Naznaczony rozdział 2". W zasadzie słabo się boję po takich filmach, a po tym bałam się z łóżka do łazienki wyjść :)
Dziś na obiadek makaronowa zapiekanka z serem, sosem, mięskiem i pieczarkami, mało dietetyczne, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi. W sumie już 2 m-ce nie jadłam nic panierowanego i smażonego na tłuszczu, więc wczoraj zaserwowałam sobie kotleta drobiowego w panierce z otrąb smażonego na łyżeczce oliwy (rarytas od święta)....mniaaam.
U nas na wiosce szał spacerów z kijkami, mój tato (64latek) śmiga dzień w dzień dwa razy dziennie po 3 km, rodzeństwo również tylko ja jestem anty sportowy leń :)
Skoczyłam wczoraj do biedronki, zrobiłam zapasy spożywki, mój na urlopie, na dietę nie narzekam:) To w zasadzie chyba tyle. Lece poczytać co tam u Was.
Na szklanej o 200g mniej
Wczoraj na noc poczułam niesamowite ssanie w żołądku, ale wytrzymałam bez podjadania. Jeśli ktoś lubi horrory polecam świetny film pt."Naznaczony rozdział 2". W zasadzie słabo się boję po takich filmach, a po tym bałam się z łóżka do łazienki wyjść :)
Dziś na obiadek makaronowa zapiekanka z serem, sosem, mięskiem i pieczarkami, mało dietetyczne, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi. W sumie już 2 m-ce nie jadłam nic panierowanego i smażonego na tłuszczu, więc wczoraj zaserwowałam sobie kotleta drobiowego w panierce z otrąb smażonego na łyżeczce oliwy (rarytas od święta)....mniaaam.
U nas na wiosce szał spacerów z kijkami, mój tato (64latek) śmiga dzień w dzień dwa razy dziennie po 3 km, rodzeństwo również tylko ja jestem anty sportowy leń :)
Skoczyłam wczoraj do biedronki, zrobiłam zapasy spożywki, mój na urlopie, na dietę nie narzekam:) To w zasadzie chyba tyle. Lece poczytać co tam u Was.
Karampuk
16 stycznia 2014, 17:38super, fajne te spadki
binga35
16 stycznia 2014, 14:49kazdy spadek cieszy :)
inesiaa
16 stycznia 2014, 14:12Czasami trzeba zjesc cos takiego:) fajnie ze waga wciaz spada:)))
martini244
16 stycznia 2014, 14:04Pewnie,ze od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na cos pysznego;)Film ogladalam z kinie i tez sie troszke balam-jak na ostatnie horrory to nawet nawet:)
LadyXXXL
16 stycznia 2014, 13:40mmm pyszności serwujesz na obiad :)
jestem.ewunia
16 stycznia 2014, 12:21wow!!! super :)
agatep
16 stycznia 2014, 11:56ja nie przepadam za horrorami :PP więc sobie film odpuszczę:P fajnie,że ludzie załapują bakcyla, każda aktywność jest dobra.
Rakietka
16 stycznia 2014, 10:54Obiadek brzmi bardzo smacznie :) i szybko przyłączać się do rodzinnego kijkowania! :P
johana78
16 stycznia 2014, 10:09to muszę jakiś horror pooglądać i będę się bała wyjść do kuchni jak już ciemno będzie :)
ButterflyGirl
16 stycznia 2014, 10:08Kochana ale soada systematycznie i ja sie ciesze z toba. Obiad masz jak zawsze mega - ps: przygarnij mnie cooo???? :-) moge z mezem????? Orzygarnij dwa kropki
mafre
16 stycznia 2014, 09:50fajnie że Ci waga systematycznie spada, u mnie to jednego dnia jest kilogram w dół, drugiego kilogram w górę ale patrząc z dłuższej perspektywy to jednak powoli leci w dół. ja ogólnie nienawidzę ćwiczyć, sport to nie dla mnie, dlatego szukam ciągle czegoś co mi przypasuje. a kijki to fajna sprawa, sama dopiero raz próbowałam i nawet mi się spodobało, może daj im szansę? :)
dam.rade.1958
16 stycznia 2014, 09:27Super ze waga spada, ale to dzieki Twoje determinacji sie udaje, tak trzymaj:))