Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pracowicie...byle do Świąt :)


Witam Drogie Panie:)

U mnie dzisiaj makaronowo, wymyśliłam sobie że tak od święta na święta przygotuję domowy makaron i zasuszę. Normalnie by mi się nie chciało go robić bo to strata czasu nie ma jak kupić "gotowca", ale nic nie zastąpi smaku tego domowego, więc poświęciłam dzisiaj dzień i mam swój ususzony makaronik. Sorki że tak was tu molestuję tymi fotkami i opowieściami o tych różnych smakołykach, ale to takie moje drugie życie, uwielbiam kucharzyć i piec ciacha. Co do wczorajszej wpadki z oblizywaniem paluchów ze słodkiej masy i wpałaszowaniu kilku innych nadprogramowych kęsów czegoś tam, waga miłościwie nie zszokowała mnie skokiem/ nadwyżką, dziś już grzecznie i pokornie wobec żarełka:) Na jutro zapowiadają dość ciepłą pogodę więc wezmę się za mycie okien i pranie łącznie z prasowaniem firan, więc zajęcie już mam na cały dzień. 



  • toja4

    toja4

    12 grudnia 2013, 10:17

    Dajesz po robocie. Podziwiam i pozdrawiam

  • Katarzynkaa89

    Katarzynkaa89

    12 grudnia 2013, 01:06

    jeeeju kiedy ja jadłam domowy makaron,no nie pamiętam.. achh ten smak rosołu;d

  • gwizdowa

    gwizdowa

    11 grudnia 2013, 23:56

    też lubię pokrzatac się po kuchni tylko nie mam bardzo na to czasu....makaroniki przepyszny...moja mama gotuje co drugą niedzielę

  • piteraaga

    piteraaga

    11 grudnia 2013, 19:42

    Przygotowania świąteczne u ciebie w toku... Widać że lubisz gotować - ja nienawidzę.

  • piteraaga

    piteraaga

    11 grudnia 2013, 19:42

    Przygotowania świąteczne u ciebie w toku... Widać że lubisz gotować - ja nienawidzę.

  • piteraaga

    piteraaga

    11 grudnia 2013, 19:42

    Przygotowania świąteczne u ciebie w toku... Widać że lubisz gotować - ja nienawidzę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.