Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znowu to samo
16 września 2013
no tak , o 4pm wciagnelam ten cholerny kalafior, tego indyczka, a teraz co dalej? Zoladek mi juz spiewa nie ludzkim glosem, skreca ostro.. Ale to nic, przezyje, tylko te lustra w domu. Nie moge na siebie patrzec. Na szczescie wczoraj moj kotek zbil 1, w lazience..Jednego mniej :) Choc raz sie usiechnelam. Tak, wiem, zajebiscie uzala sie nad soba. Ja pikuje jak ja moglam doprowadzic sie do takiego stanu! Jak ja moglam sie tak utuczyc! Nawet rzesy mi tluszczm ociekaja! Ej serio! Czy moze mam juz tak oczyska popuchniete od placzu.. sama juz nie wiem. To moj pierwszy dzien tutaj i jakos tak, jakbym mogla kazdemu powiedziec, dziekuje, ze jestescie ze mna i ze ja z wami i ze tak razem..Ze tak razniej i ze moge uzalac sie nad soba ile tylko i ze kazdy podciagnie na duchu tak troche:) Ech.. ide chlapne ta szklanke zimnej wody, niech ten zoladek juz do reszty powykreca :P
endorfinkaa
16 września 2013, 21:08początki zawsze są trudne, spróbuj sobie znaleźć jakieś zajęcie, może wieczorny fitness?Mnie zawsze wyłącza się ssanie jak sobie poćwiczę :)
zjemcie
16 września 2013, 21:06a na kolację co było? ;> Jak Ci to pomoże, to użalaj się do woli! :D