Nie wiem co się dzieję, też tak macie ?
nie mam czasu, siły ani ochoty ćwiczyć
uczę się więc cały czas podjadam
waga jedynie się podnosi
przymierzam kostium kąpielowy i widzę tylko OGROMNY BRZUCH I NOGI !
zastanawiam się nas ponowną bulimią, która jest do dupy!
(tak kiedyś rzygałam, krótko bo mama kiedyś się domyśliła, ale tak :c)
To mają być najdłuższe, najlepsze wakacje w moim życiu a ja wyglądam w kostiumie jak pasztet
Nie było okresu w moim życiu gdy serio wyglądałam ładnie i szczupło
może wg powinnam przestać jeść, co jest bez sensu x tysiąc !
Odchodzę ! Do końca matur czyli 17 maja mnie nie usłyszycie. nie mam pojecia co zrobie, czy przerwe dietę czy jakoś wytrwam. mam wszystkiego dość. Dziękuje za wszystkie miłe komentarze ktore kiedykolwiek napisałyście <3
see you soon!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kalinagryz
6 maja 2013, 06:26KOTECZKU 72 KG TO JESZCZE NIE GRUBAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
momjjangajumma
24 kwietnia 2013, 18:31Trzymaj się !!! Ja tez tak miałam, a teraz wychodzę w końcu na prostą. Uda się tylko trzeba w to wierzyć!!! Nie zadręczaj się, co było nie zmienisz. Ważne, co jest tu i teraz. Masz na to wpływ. Wszystko jest w Twoich rękach. Pozdrawia serdecznie - Karola
zakompleksiona113
25 marca 2013, 18:26Trzymaj się i życzę Ci żebyś zdała jak najlepiej maturę. Wróć do nas szczęśliwa z nową siłą :)) ;*
anisska
25 marca 2013, 17:36Spokojnie, ja też tak mam, nawet dwa tygodnie portafi trwać mój dołek, ale spokojnie, to zawsze mija , a ja pewnego dnia budzę się rano i znów mam chęć do diet i ćwiczeń. Skoro teraz uczysz się do matury to jak już masz coś podjadać to najlepiej orzechy, bo to dobrze działa na mózg. Nie zadręczaj się tak, masz czas na wszystko, jak nie w tym miesiącu to w następnym ;)
mulwabulwaiziemniaki
24 marca 2013, 20:13Dasz radę bejb! Jesteś na tyle silna, że to wszystko przetrzymasz. :) A co do matury, to ucz się ;) Otóż to, zamiast słodyczy wcinaj marchewkę ;) Powodzenia! :**
jmcp94
24 marca 2013, 15:47Wiesz... zrób sobie dzień wolny od szkoły, nauki, ćwiczeń.... od wszystkiego czego masz dość, wyśpij się a później zacznij jeszcze raz wszystko będzie lepiej szło... Jeśli się nie pojawisz to już teraz życzę powodzenia na maturze...:)
nonamegirl
24 marca 2013, 12:38nie wracaj do bulimii! to zły pomysł! trzymaj się, ja trzymam za Ciebie kciuki
Siranel
24 marca 2013, 11:52trzymaj się i powodzenia na maturach
HarleyQuin
24 marca 2013, 11:34Matury są ważniejsze od diety ;) Powodzenia :)
chubbyann
24 marca 2013, 08:48Chcesz mieć te najlepsze wakacje w życiu, czy chcesz wylądować w szpitalu? Nie ma o jojczyć, Postaraj się o lekkie przekąski, jak już musisz podjadać i przynajmniej chodź na spacery w przerwach od nauki - przynajmniej dotlenisz mózg.
MuszQ
24 marca 2013, 01:02poza tym, na bulimii się nie chudnie, na bulimii się puchnie
MuszQ
24 marca 2013, 01:02nie żartuj sobie z bulimią, serio . wiem co mówię
MaMcel
23 marca 2013, 23:37Ohhh, nie poddawaj się tak łatwoo!! udowodnij wszystkim,że się da! i strzeż się tej bulimii!!
onnanoko
23 marca 2013, 23:32I pamiętaj, bulimia to głupota jeśli zależy CI na maturze. Pomyśl sobie, że nie mózg aby pracować potrzebuje energii. A tek jej nie dostanie i może Ci być znacznie ciężej niż to w tej chwili sobie wyobrażasz. Kochana, głowa do góry, wiem, że dasz radę!:*
yoloxx
23 marca 2013, 23:28bulimia,głodówka? chcesz schudnąć i się cieszyć wakacjami czy poleżeć w szpitalu pod okiem psychologa?
onnanoko
23 marca 2013, 23:27Jeśli musisz coś podjadać pilnuj aby zawsze mieć pod ręką jakieś warzywa do przegryzania i wodę. Pamiętaj, że popijanie wody łyczkami podczas nauki po pierwsze łagodzi uczucie głodu a po drugie ułatwia przyswajanie wiedzy (nie wiem czemu, oglądam dużo programów naukowych i w jednym z nich o tym było, ze jeśli chcesz mieć lepsze wyniki w nauce popijaj łyczkami wodę). Poza tym możesz żuć gumę. Nie za dużo bo w większych ilościach ma właściwości przeczyszczające, ale też pomaga. I ważne aby była owocowa, bo miętowa pobudza kwasy żołądkowe do pracy i jest jeszcze gorzej. Możesz też w aptece kupić sobie "Humavit - morwa biała. Bezpieczne, przepisała mi to moja dietetyczka. Zmniejsza przyswajanie cukrów, wspomaga odchudzanie i łagodzi uczucie głodu. Nie czuć działania pierwszego dnia, ale już po paru na prawdę o wiele mniej odczuwa się głód. Produkt jest naturalny i nie drogi bo ok 20 zł za 180 tabletek. 2 do śniadania, dwie do obiadu, 2 do kolacji przed posiłkiem. I nie przekraczać dawki 6 dziennie bo bardziej od tego nie zadziała i bardziej nie pomoże. Mam nadzieję, ze to CI troszkę pomoże, ja trzymam kciuki mimo wszystko za dalsze zrzucanie wagi lub po prostu spojrzenie na siebie z innej perspektywy i większej akceptacji oraz przede wszystkim za zdanie matury ze świetnymi wynikami:))
mamuska1984
23 marca 2013, 23:18Boooże weszłam tu z myślą o zmotywowaniu jakieś dziewczyny bo widze w tytule że chce sie poddać..... ale to jeden z najgłupszych wpisów jakie widziałam na Vitalii...... rozumiem stres, nerwy z matura i to że możesz przystopować z dieta i ćwiczeniami bo nauka jest ważniejsza i może lepiej na maturze się skup.... ale zastanawiać się nad bulimią? masz 19 lat kończysz szkolę zdajesz maturę, zastanów się czy jesteś głupia smarkulą czy dziewczyna wchodząca w dorosłe życie? bo mi się coś wydaje że to pierwsze..... bulimia..... Jezuuuuu!
dola123
23 marca 2013, 23:08Trzymam kciuki za priorytet czyli maturkę stres, podjadanie, ciężki czas, ale wytrwasz !!!! Mocno w Cb wierzę, później niech Twoim priorytetem będzie dieta, wygląd i samopoczucie oraz zdrowie. Do wakacji się wszystko ułoży i dumnie będziesz pokazywać nóżki Trzymaj się i połamania pióra na egzaminie ;)
therock
23 marca 2013, 23:08bulimia, nie jedzenie... ręce mi opadają... Tak, mam tak że nie chce mi się ćwiczyć ale i tak zbieram się w sobie i ćwiczę... nic się samo nie wydarzy... nie marudź i nie gadaj głupot tylko weź się w garść i zacznij ostro walczyć o siebie... a co do wakacji, to ja każde dotychczasowe spędzałam jako 'pasztet' i każde z nich były pełne relaxu, uśmiechu, zabawy i spokoju:) Spójrz na siebie łaskawszym okiem, bo problem chyba nie znajduje się w kilogramach ale w twojej głowie... Trzeba kochać siebie i pracować nad tym żeby było lepiej... Tego ci życze:)