Ostatnio założyłam sobie ważyć do Woodstocku 65kg, ale raczej się to nie uda, nie mniej jednak jestem z siebie bardzo dumna, bo w dwa miechy zeszło 4,5kg. Jutro wesele brata i mimo, że zmieszczę tyłek w starą sukienkę do której chudłam to i tak kupiłam nową żeby wynagrodzić to niedojadanie i liczenie kalorii na każdym kroku
Dziś waga pokazała równe 70.
Wyjazd do Azji 18 września i jak nie będę ważyć 62 to się nie nazywam tak jak się nazywam!
Jadłospis na wczoraj:
Korzystam teraz z my fitness pal i polecam serdecznie! Jak widać wszystkie makrosy liczy i sumuje. Wczoraj zjadłam za mało tłuszczy o 28g, za dużo węgli o 8 i białka o 6 . Zostało mi 212 kcal jeszcze, ale nie da rady nic w siebie wrzucić po zjedzeniu pół kg wiśni
Dziś się poprawiam
PS. Pomalowałam włosy na różowo. To jo.
Miłego dnia babeczki!
theSnorkMaiden
14 lipca 2017, 21:17Jaka farba robilas? Moje wyszly blado rozowe ;(
gruba.olsi
18 lipca 2017, 10:29Live cool rose :) Mi też nie wzięły tak jak powinny :P
theSnorkMaiden
18 lipca 2017, 12:39Ale sa zajebiste! Ja poprawilam takim washoutem z loreala to jak moj chlop stwierdzil "jakbys zamoczyla se w truskawkach" hahaha
angelisia69
14 lipca 2017, 14:291000kcal?ty powazna jestes?wloski fajne,ale nie glodz sie kobieto!
aniloratka
14 lipca 2017, 15:11chyba mniej niz 1000, bo ja np nie wliczam sobie kawy do kalorii ...
gruba.olsi
14 lipca 2017, 16:16Powinnam 1200, ale czasem jem 900 a czasem 1400. W gruncie rzeczy nie chudne więcej niż 0,7kg tygodniowo. To takie zdrowe odchudzanie. Przypomnę że mam 160cm ;)