Moja silna wola jest wystawiona dziś na bardzo ciężką próbę. Przychodzę do pracy a tu wielkie kawałki ciasta na moim biurku. Imieniny. Znowu. Delikatnie zwracam uwagę że ja nie mogę. W odpowiedzi usłyszałam że dziś można sobie odpuścić. W myślach krzyczę : NIE! NIE! NIE! Ciasto schowałam do szafki aby nie kusiło. Nie widzę go, ale mam świadomość że ono tam jest. Aby nie urazić koleżanki z pracy , ale również siebie i nie mieć poczucia winy wpadłam na genialny pomysł. Na koniec pracy jakoś je zapakuje i wyniosę z biura. Udam, że zjadłam, pochwale że dobre. Nie mam zamiaru go jeść i mam nadzieję, że wytrwam. Tak naprawdę to mam wielką ochotę na to ciasto. Ale tak się strasznie zaparłam, że muszę schudnąć, że za żadne skarby nie mogę zjeść ani kawałeczka. Walczę sama ze sobą. To moja nieustanna walka. Ale wiem że potrafię. Wczoraj miałam wielką ochotę zapalić. Wszędzie widzę ludzi z papierosami. Wcześniej jakoś tego nie zauważałam. Ale zacisnęłam zęby i nie zapaliłam. Udało mi się. Ze słodyczami też mi się uda. To taki sam nałóg jak palenie. I też potrafię się go pozbyć.
Ciasto w domu zjedzone przez mieszkańców, którzy nie muszą przejmować się dietami i nadprogramowymi kilogramami. To dobrze. Już mnie nic tam nie będzie kusiło. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Nie zjadłam ani jednego kawałeczka. Nawet nie spróbowałam. Dziś pogoda piękna, więc też pójdę na rower- jak tylko wyjdę zza biurka, po 15.
cyganeczka01
22 czerwca 2017, 09:00Tak cukier uzaleznia,ale z każdego uzależnienia mozna wyjsc.Nie palę juz od półtora roku.Tez mnie ciągnie jak widzę,ze ktos pali.Ostatnio sie skusilam i jak bylam u rodziców to zapaliłam i to 3 razy i w zasadzie to mi nic nie dalo tylko sie z mężem poklucilam,ale byl wściekły na mnie.Kak.mam ochotę zapalic ,to sie zastanawiam co mi to da,nie chce znów tego zaczynan ,pożytku z tego żadnego.Tak samo ze słodyczami co ni to da jak sie najem,TYLKO przez chwile jestem szczesliwa,a później mam.pretensje do siebie,dola itp.Brawo kobitko.Musisz dziewczyną wytłumaczyć ,ze jesteś na diecie,niech ci przynoszą zdrowe zamienniki np owoce :-)
beaataa
21 czerwca 2017, 23:03Brawo Ty! U mnie w pracy co druga/drugi na diecie, najpierw się pytają czy chcesz, nikt się nie dziwi jak dziękujesz. Więc łatwiej jest. Powodzenia:)
@SUMMER@
21 czerwca 2017, 10:20Pewnie,że się uda. Ja również walczę ze słodkościami. Z różnym skutkiem. Mam jedną zasadę- pozwalam sobie oficjalnie na jeden kawałeczek domowego ciacha w niedziele. (chyba że mam inne wtopy - jak wczorajsze cukierki:))
missachten
21 czerwca 2017, 09:43Nie daj się. :) Ja czas bez cukru w diecie zaraz będę liczyła w miesiącach, a nie tygodniach.
GrubaMerry84
21 czerwca 2017, 09:53Nie poddam się. Wyeliminował cukier całkowicie z diety i nie mam zamiaru go spożywać w żadnej postaci.
missachten
21 czerwca 2017, 09:55No to piona. :) U mnie to samo