od dwóch tygodni za wielkich rewolucji na wadze nie ma ale w cm poleciało 6 cm łącznie, więc przyznacie, że chyba nie jest źle.
sądzę, że mimo diety, jazdy na rowerze (nie jeżdżę tak często jak bym chciała) i suplementacji waga już nie będzie tak lecieć. i też nie pilnuję się w 100 %.. może się już wypaliłam, ale dalej mam chęć! dalej chcę! chcę lepszej sobie! i nie chcę tego zaprzepaścić.. tej walki od października, tych utraconych kg, zdrowego jedzenia. chcę inaczej się odżywiać, zdrowiej żyć. jasne czasem wpadki się będą zdarzać. ale nie na stałe ?? nie wrócę do staruch nawyków !! ?? sama siebie pytam..czy będę na tyle mocna. wiem ..dużo się zmieniło. dużo zmieniłam np. nie jem kupnych słodyczy, sprawdzam etykietki (jak mi tylko czas pozwala) ale czy to wystarczy ?? będę myśleć pozytywnie.. jeszcze daleka droga przede mną. i nie robię tego tylko dla siebie. cała rodzinka na tym skorzysta.
roogirl
27 stycznia 2017, 15:07Nie jest źle, a nawet bardzo dobrze!