Dzień 6 i 7 odznaczam w kalendarzu krzyżykiem ! Pozwoliłam sobie na więcej.. choć starałam się.. ale wszystkie smakołyki, przekąski itp itd. Wczoraj np. wpadł lód, pajda z mięsem, kilka ziemniaczków sprężynków, paluszki.. W sobotę podobnie, bo miałam gości wieczorem.. do południa było ok.
Nie poddaje się, zwykle bym się poddała! Ale teraz mam konkretny plan schudnąć. Takich sytuacji będzie jeszcze dużo.. np w ten weekend! Szykują mi się ur syna, a do tego przeprowadzka, więc jest opcja by wieczorem wyjść do baru.. wiem wiem nie trzeba od razu jeść nie wiadomo ile i nie wiadomo co.. ale ja pod tym względem jestem bardzo słaba, jak widzę jak ktoś je.. i na pewno nie będzie tak, że nic nie zjem!
Ten tydzień więc zapowiada się roboczo! Pakowanie na pierwszym miejscu, znowu tylko na mojej głowie.Jutro jadę na komisje lekarską z moją córcią, potem zebranie w szkole a od czwartku.. witaj szkoło. Jeszcze wyprawka do szkoły nie do końca skompletowana, ale czekam na to zebranie by się dowiedzieć więcej.
Tak więc będzie ciężko ale nie daje się!
jaworek90
29 sierpnia 2016, 23:11"nażremy się w weekend"
jamida
29 sierpnia 2016, 17:59mam tak samo .... jestem slaba na imprezach, podczas jakis odwiedzin itd
marcelka55
29 sierpnia 2016, 11:42Znowu się przenosicie? Kurczę, to już chyba z 3 raz. Współczuję tego pakowania, chociaż pewnie masz już w tym wprawę. Nie daj się pokusom, jeśli już musisz, to odpuść tylko w TE dni, a nie już dzisiaj, bo przecież za 3 dni i tak się nażresz ;))) Powodzenia.
grubachna-kachna
29 sierpnia 2016, 20:33to już z 10 razy :/ :P i wprawa jest oj jest, ale przeraża tak samo, może to już przedostatnia.. ostatnia będzie na swoje.
marcelka55
30 sierpnia 2016, 08:43Życzę Ci tego!