Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14.Brnąc po kolana...


Hej,

Wiem, nie piszę tu zbyt często, ale to wszystko mogę wyjaśnić. Jestem zajęta. Uczę się do sesji, jestem na diecie, staram się ćwiczyć. Dużo się dzieje.

Cudem przebrnęłam przez pierwszy etap SB i pewnie mi nie uwierzycie, ale zjadłam dziś GRUSZKĘ :D Dla mnie taka gruszka to nie byle co. 2 tygodnie nie jadłam owoców. Mimo wszystko nie udało mi się utrzymać diety. Byłam na weekend u chłopaka i nie mogłam wybrzydzać. Niestety odzyskałam kilogram, ale ciągle mam nadzieję, że to tylko woda ;). Zbliża się Tłusty Czwartek. W tym roku zamiast pączka czeka mnie egzamin z ekonomii. Nie no żartuje, pączek też mnie czeka :) Będziemy robić z dziewczynami dietetyczną wersję. A w piątek znowu widzę się z Robertem, mam zamiar gotować przez cały weekend, bo jak on zacznie gotować to mogiła (bomba)

A właśnie. Co do tytułu to brnę po kolana w g*****, bo nie nadążam ze wszystkim i widzę, że za późno się wzięłam za naukę, ale żeby zdążyć z rzeczami na zaraz muszę się na nich w 100% skupić. No i oczywiście odkładam na później inne rzeczy. Ehhh, oby ta sesja się szybko skończyła....

Buziaki :)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    3 kwietnia 2017, 13:24

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • Akinohimitsu

    Akinohimitsu

    2 lutego 2016, 21:30

    Mi jabłko jeszcze nigdy nie smakowało tak bardzo jak po pierwszej fazie SB. Na drugiej u mnie w sumie nic się w stosunku do pierwszej za bardzo nie zmieniło, może właśnie poza tymi jabłkami i pomidorami. Przyzwyczaiłam się już do takiego jedzenia. Chociaż z niecierpliwością wyczekuję mojego zaplanowanwgo dnia rozpusty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.