Witajcie! Dzień po dniu, az w końcu minął nam pierwszy tydzień diety, zdrowego odżywiania. Zaczęliśmy 6lipca, więc weekendowe ważenie pominelismy.
Choroba powoli ustaje, chociaż nie pamiętam takiego przypadku,by tak mocno dopadły mnie tak zatoki..🤧🤧🤧Narzeczony średnio się trzyma, dalej sięga po słodkie, to jest silniejsze od niego,choć nie codziennie, jak kiedyś. Mnie póki co nie kusi nic, chociaż uwielbiam mięso, to z nim najtrudniej mi się rozstac 😬😬😬 Gdy jesteśmy gdzieś na wyjeździe np, dziś byliśmy na Minionkach w kinie stary oczywiście sięga po sieciowe fast foody typu McD czy KFC. Ja dumna z siebie wzięłam w galerii tylko koktajl truskawkowy na naturalnym jogurcie 😁
Od wczoraj zaczęłam rollowac twarz masazerem i wklepywac serum antyage 🤣🤣 zrobiłam zdjęcie, może uda się zrobić w niedługim czasie jakieś małe porównanie. Jutro intensywny dzień, synkowi zrobię niespodziankę i pojedziemy do bajkolandu, a wieczorem muszę włosy sobie ogarnąć, rozjaśnić i ufarbować 😅
W przyszłym roku odbędą się dwa wesela mojego kuzynostwa. To taki mój cel motywacyjny, muszę wyglądać pięknie w obcisłej sukience!😅